
Luty będzie przełomowym miesiącem dla Astona Martina
Po ponad 60 latach bolidy Astona Martina ponownie znajdą się w stawce Formuły 1.
Aston Martin wraca do Formuły 1 jako zespół fabryczny dzięki inwestycji kanadyjskiego miliardera Lawrence’a Strolla, który przekształcił zespół Racing Point w Aston Martin F1 Team.
Transformacja powoli nabiera tempa. Już dokonała się w mediach społecznościowych, a teraz zespół poinformował, że w lutym zaprezentuje światu swój nowy samochód oraz barwy. W wydarzeniu wezmą udział kierowcy zespołu – czterokrotny mistrz świata Sebastian Vettel i Lance Stroll.
Przeczytaj też: Aston Martin ma nowego współwłaściciela… to kierowca Formuły 1!
Szef ekipy, Otmar Szafnauer, wyznał:
Minął rok od początku przygotowań i nie możemy doczekać się reakcji na ujawnienie naszej nowej tożsamości w Formule 1. Reprezentowanie tak kultowej marki to ogromny przywilej dla każdego członka zespołu.
Przeczytaj też: Nowy sezon F1 wystartuje później niż planowano? Wszystko na to wskazuje
Na razie wiadomo, że kolorystyczna koncepcja samochodu będzie oparta na klasycznej, wyścigowej zieleni Astona Martina. Data premiery bolidu nie jest znana.
Najnowsze
-
Nowy Volkswagen Touareg R – flagowy SUV z wtyczką i sportowym zacięciem
Volkswagen Touareg R to nowość w segmencie luksusowych SUV-ów. Model ten łączy w sobie sportowe osiągi z ekologicznym napędem hybrydowym typu plug-in. Zaawansowana technologia pozwala na osiągnięcie imponującej mocy przy jednoczesnym zachowaniu ekonomicznej eksploatacji. Ten flagowy SUV reprezentuje nową erę motoryzacji, gdzie wydajność spotyka się z odpowiedzialnością ekologiczną. -
Foteliki samochodowe na każdą kieszeń: jak znaleźć bezpieczny model w dobrej cenie?
-
Parking w Warszawie: bezkarność na „kopertach” uderza w najsłabszych – kto na tym zarabia? Cena kopert i fałszywych kart
-
Zapomnij o HIMARS-ie? Oto polscy producenci sprzętu wojskowego, których nie uznają rodzimi „patrioci”
-
Od Couriera do Transita – kompletny przegląd modeli Ford Pro i zabudów. Który wariant wybrać dla swojej firmy?
Zostaw komentarz: