Luksusowe szusowanie w nartach Bentleya
Z takimi nartami nie liczą się umiejętności - którakolwiek z nas przypnie je do swych nóg zostanie mistrzynią stoków i najbardziej szykowną narciarką w okolicy. Są Bentleyem wśród nart, są.... nartami Bentleya.
Niby zwykłe narty, ale producent, patron, design i materiały niezwykłe. |
fot. Zai for Bentley |
Pisałyśmy wam już o nartach Astona Martina, jednak te z was, które zamiast samochodu Jamesa Bonda wolą charakterystyczne B na masce i mają spory budżet na zimowy sprzęt narciarski proponujemy narty, które was uskrzydlą – Zai for Bentley.
Zai to znana szwajcarska manufaktura nart, z której rocznie wychodzi tylko kilkaset ekskluzywnych modeli desek do zjeżdżania. W tym roku firma stworzyła „aż” 250 sztuk opatrzonych cennym logiem Bentleya, których, wysoka cena nie tylko jest pochodną samochodowego patrona, ale i najwyższej jakości materiałów, desingu i unikalności.
Luksusowe narty noszą nazwę Zai Bentley Supersport i rzeczywiście są super sportowe! Wygodną, szybką jazdę gwarantuje wykorzystanie niespotykanej dotąd mieszanki kompozytów i gumy oraz super lekkie kijki, podobne materiałowo do tych, którymi gra się w golfa. Brzmi ciekawie, jednak czy to aż takie ważne? Dużo więcej emocji w okresie przygotowania się do szusowania wzbudza ich wygląd – czarne, wyprofilowane – czy narty mogą być intrygujące?
Narty Supersport mają 172 cm długości i kosztują (bagatela) 27 tysięcy złotych. Luksus zasługuje na przynajmniej sześć gwiazdek i tylko jedna rzecz pozostaje tajemnicą – w ile rozpędzają się do setki i ile koni mechanicznych w nich drzemie?!
Więcej o tych magicznych nartach przeczytasz tutaj.
Najnowsze
-
Znaki C-5 oraz D-3 wyglądają prawie identycznie, ale kierowca nie może ich pomylić
Kierowca mijając znak drogowy ma zwykle sekundę, najwyżej dwie, na zwrócenie na niego uwagi i zrozumienie jego znaczenia. Dlatego znaki zwykle wyraźnie się od siebie różnią, ale nie dotyczy to znaków C-5 i D-3, które są łudząco podobne, ale mają całkowicie inne znaczenie. -
Będzie nowy odcinek drogi ekspresowej S10. Znamy datę otwarcia
-
Wyrzuciła papierosa z auta, napluła na zwracających jej uwagę, a potem nasłała agresora
-
Najgorsze, co możesz usłyszeć na przeglądzie auta. Gorsze niż niezaliczenie przeglądu
-
Nowa zielona naklejka kosztuje 5 zł, a za jej brak zapłacisz 500 zł kary
Zostaw komentarz: