Kto wygra Car of The Year 2010 ?
33 nominowane auta, 33 nowości, 33 samochody, które zdobyły serca europejczyków. Który z nich wygra tytuł samochodu Car of The Year 2010?
Kto otrzyma ten tytuł? |
Fot. Car of The Year
|
Żeby otrzymać prestiżowy tytuł „Car of The Year 2010″ należy spełnić kilka warunków: nominowany model musi trafić do sprzedaży w ciągu ostatnich 12 miesięcy od momentu przyznawania tytułu, być obecnym na przynajmniej pięciu europejskich rynkach i sprzedać się w 5000 egzemplarzy. Trudne? Chyba nie, zważywszy na to, że w obecnej chwili nominowane są aż 33 auta. 2 listopada dowiemy się, które z nich znajdą się w finałowej siódemce, a 30 listopada usłyszymy oficjalny werdykt jurorów i poznamy tego jednego, jedynego. Kto nim zostanie?
Przyglądając się liście nominowanych, nietrudno dostrzec ogromnych rozbieżności pomiędzy pretendującymi do bycia samochodem roku. O tytuł starają się, zarówno niewielki Ford Ka, luksusowy Porsche Panamera, jak i terenowy Discovery 4. Na liście znalazły się również aż 3 modele BMW i aż 5 aut marki Toyota. Prawdopodobieństwo zakładałoby więc, że wygra ta ostatnia, ale znając życie i dotychczasowe wybory jury, lepiej poczekać na werdykt. Wtedy „być może” stanie się „na pewno”.
Konkurs na „European Car of The Year” organizowany jest od 1964 roku. W skład jury wchodzi 59 dziennikarzy, reprezentujących aż 23 państwa. Liczba jurorów z danego kraju zależy od jego wielkości oraz wpływu na europejski rynek motoryzacyjny. Wśród najliczniej reprezentowanych znalazły się: Francja, Niemcy, Wielka Brytania, Włochy oraz Hiszpania. Polskę reprezentuje dwóch przedstawicieli. Tegorocznej odsłonie konkursu towarzyszy nowe, odświeżone logo oraz nowe trofeum. Kto je dostanie? Na pewno was o tym poinformujemy.
Z dokładną listą kandydatów zapoznasz się tutaj.
Najnowsze
-
To koniec darmowych autostrad w Polsce? Rząd może nie mieć wyjścia
Chociaż obecna koalicja rządząca nie zamierzała realizować obietnic PiS w sprawie szybkiego zniesienia opłat na wszystkich polskich autostradach, docelowo wszystkie miały być bezpłatne. Miały, ale nie wiadomo czy będą, ponieważ rządu może być nie stać na utrzymywanie ich z budżetu państwa. -
Za mały budżet i unieważniony przetarg – budowa nowego odcinka S17 wreszcie (chyba) może się zacząć
-
Motocyklowe zabezpieczenia antykradzieżowe – przegląd rozwiązań na sezon 2024
-
Kierująca „nie zachowała ostrożności” nielegalnie zawracając prosto pod koła busa
-
Rząd dopłaci do zakupu używanych samochodów. Na stole 1,6 mld zł
Zostaw komentarz: