Kolejne zwycięstwo Vettela

Kraksy, kary, czerwona flaga. Radość Vettela i niesmak po manewrach w wykonaniu Hamiltona. To tylko ułamek tego co działo się podczas GP Monako.

Sebastian Vettel po raz kolejny wygrał wyścig. Tym razem jego łupem padło Monako – jak twierdzą kierowcy, najcenniejsze GP sezonu. Na starcie po wypadku i hospitalizowaniu Pereza, ustawiło się 23 kierowców. Kiedy zgasło 5 czerwonych świateł kierowcy ruszyli do boju. Pechowcem był Michael Schumacher, który włączył system zapobiegający wyłączenia silnika, tracąc kilka pozycji oraz wdał się w małą bójkę z Hamiltonem, uszkadzając przednie skrzydło. Dobrym startem popisał się zarówno Vettel, który odskoczył już na pierwszych okrążeniach oraz Alonso.

 

Untitled from Marcin on Vimeo.

Sporo emocji podczas wyścigu dostarczył Felipe Massa oraz wspomniany już Hamilton. Ten pierwszy za wszelką cenę próbował wyprzedzić znacznie wolniejszego Nico Rosberga. Podczas jednej z takich prób, Brazylijczyk zahaczył przednim skrzydłem o bolid Niemca, jednak wymiana nosa nie była potrzebna. Sukcesem zakończył się dość widowiskowy manewr w zakręcie Tabac. Niemca wyprzedził również Pastor Maldonado i tym sposobem Niemiec spadł na siódmą pozycję.

 

Untitled from Marcin on Vimeo.

Wiele działo się także w boksach. Podczas postoju Vettela mechanicy nie wiedzieli, które komplety opon są czyje jednak wszystko zrobiono dobrze. Przez to zamieszanie Sebastian stracił jedynie jedną pozycję na rzecz Buttona. Najwięcej strat odnotował Mark Webber, który zjeżdżając za Vettelem, musiał czekać – w rezultacie wyjeżdżając na 14 pozycję. Do nieporozumienia doszło także w garażu McLarena. Mechanicy początkowo otrzymali informacje, żeby się wycofać, gdyż postój będzie opóźniony, jednak chwilę po tej informacji w alei pojawił się Hamilton i postój trwał około dziesięciu sekund.

 

Luksus, to nieodzowny element wyścigu w Monako.
fot. Pirelli

Kiedy czołówka zmieniała opony bardzo agresywny manewr przeprowadził Paul di Resta, który atakując Jaime Alguersuariego w nawrocie uszkodził przednie skrzydło Hiszpana, za co w rezultacie otrzymał karę przejazdu przez boksy. W tym samym mniej więcej czasie miał miejsce kolejny ostry pojedynek. Massa, który zbliżał się do Webbera i chcąc go wyprzedzić w nawrocie, został wyprzedzony przez Hamiltona. Anglik nie chciał odpuścić niszcząc bolid zarówno sobie jak i Massie. Jednak Massa nie odpuścił. Obaj szli w ramię w ramię w tunelu, a manewr Anglika zmusił Brazylijczyka na zjazd na brudną stronę co w rezultacie skończyło się na ścianie. Za ten manewr tak jak w przypadku Szkota, Anglik otrzymał karę przejazdu przez boksy.

 

Lewis Hamilton nie pokazał się najlepszej strony…
fot. Pirelli

Kiedy porządkowi sprzątali części rozbitego Ferrari, awarii uległ bolid Michaela Schumachera, który zatrzymał się niemal przed nosem zjeżdżającego do boksu Alonso. W tym momencie na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa co wykorzystał m.in. Alonso oraz Button, a pechowcem okazał się Vettel, który miał na koncie nie tylko jeden postój, ale i zniszczone opony w przeciwieństwie do Alonso i Buttona. Po wznowieniu wyścigu pierwsza trójka bardzo szybko odskoczyła czwartemu Sutilowi, a Paul di Resta znów wdał się w bójkę z D’Ambrosio, wjeżdżając mu w tył. Na szczęście obyło się bez poważnych uszkodzeń.

 

Nie tylko zwycięstwa są słodkie.
fot. Pirelli

Największa akcja miała miejsce na 69 okrążeniu. Kiedy walcząca między sobą trójka Vettel, Alonso, Button  dogoniła sznur złożony z siedmiu bolidów było wiadomo, że coś się wydarzy. Część kierowców postanowiła odpuścić ze względu na niebieskie flagi, a jak to zawsze bywa inni próbowali to wykorzystać. Kierowcą, od którego się wszystko zaczęło był Sutil. Niemiec zahaczył prawym tylnym kołem o barierę na wyjeździe z zakrętu Tabac. Następnie przejeżdżając przez szykanę na wprost zmusił Hamiltona do gwałtownego hamowania.

Untitled from Marcin on Vimeo.

Na reakcję nie było czasu i w tył bolidu Anglika uderzył Jaime Alguersuari, a w Hiszpana uderzył Vitalij Pietrow, który poprosił obsługę medyczną o pomoc. W tym wypadku organizatorzy postanowili przerwać wyścig. Najwięcej szczęścia w tym całym zamieszaniu miała pierwsza trójka oraz Nico Rosberg, którzy cało wyszli z tej opresji. Najwięcej pracy podczas przerwy w wyścigu mieli mechanicy Hamiltona. Nie tylko wymieniono mu przednie skrzydło, ale także tylne, w które wjechał Jaime.

 

Untitled from Marcin on Vimeo.

Wyścig wznowiono o 16.04. Kiedy pierwsza trójka spokojnie przejechała pierwszy zakręt, za plecami znów było ostro. Do kolizji znów doprowadził Hamilton. Tym razem jego ofiarą padł Pastor Maldonado, który zakończył wyścig na bandzie pierwszego zakrętu. Do końca wyścigu doszło już tylko do jednego pojedynku, który także a mało nie skończył się kolizją. Mark Webber wyprzedził Kobayashiego, jednak ten próbując się odgryźć o mało nie uderzył w Australijczyka.

Za nami pasjonujący i bardzo emocjonujący wyścig. Na pewno największymi pechowcami można nazwać kierowców, którzy walczyli z Hamiltonem – Massa oraz Maldonado. Mimo takiego zachowania, Anglik otrzymał dość łagodne kary. Największym szczęściarzem był Vettel, który wraz z ekipą postanowił uczcić zwycięstwo w basenie, mocząc przy okazji Eddiego Jordana oraz Davida Coultharda – obaj współpracują z BBC.

Untitled from Marcin on Vimeo.

Ten wyścig pokazał także, że kierowcy mogą mieć całkiem rożne strategię, a mimo to walczyć o zwycięstwo. Przed nami dwa tygodnie przerwy i wtedy Formuła jeden zawita do Kanady.

 

Vettel dumnie kroczy po drugie Mistrzostwo Świata.
fot. Pirelli

Dla tych, którzy martwili się Sergio Perezem oraz Rosjaninem z zespołu Renault, pragnę poinformować, że obaj czują się dobrze i już opuścili szpital 🙂

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze