Kobieta testowała bolid Lotus Renault GP
Kobiety za sterami bolidu F1 to ciągle rzadki widok. Kolejną, która miała szczęście poprowadzić bolid najszybszej serii wyścigowej i wpisała się w kroniki historii jest Maria de Villota, 31-letnia Hiszpanka, córka byłego kierowcy F1 - Emilio de Villoty.
| Kobieta w F1? Czemu nie. |
![]() |
|
fot. Renault
|
Testy dwuletnim modelem Renault – bolidem R29 – odbyły się na torze Paul Ricard we francuskiej Marsylii. Maria bez żadnego problemu pokonała dystans niemal 300 kilometrów, co pozwala na uzyskanie superlicencji potrzebnej do startów w F1.
Zadowolony z postawy zawodniczki był szef zespołu Lotus Renault GP, Eric Boullier, który z uwagą przyglądał się wyczynom zawodniczki.
– Maria wykonała wszystko czego oczekiwaliśmy. Pracowała krok po kroku i osiągnęła całkiem przyzwoite czasy okrążeń. Przez cały dzień nie popełniła najmniejszego błędu.
Zadowolenia nie kryła też sama Maria de Villota.
– Jazdy przebiegły bardzo dobrze, warunki były idealne, a zespół sprawił, że od razu czułam się swobodnie. Przyzwyczajenie się do auta nie zajęło mi wiele czasu i mogłam jechać coraz lepszym tempem.
Cztery dni po testach, manager Hiszpanki poinformował, że stara sie jej znaleźć miejsce w Formule 1 jako kierowcy testowego w sezonie 2012 – czy będzie skuteczny?
Mamy nadzięję, że zobaczymy Marię ponownie na torach F1. Może rzeczywiście już w przyszłym sezonie? Kto wie?
Najnowsze
-
Renault 5 o włos od wygranej! Jak Fiat Panda odniósł zwycięstwo w najważniejszym polskim konkursie Car of the Year?
Mokry Tor Modlin, sześć finałowych modeli i jedna zwycięska tytułowa statuetka. Zdradzamy kulisy decyzji jury, emocje podczas jazd testowych i powody, dla których to właśnie Panda okazała się bezkonkurencyjna. -
Brak miejsca na pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. Czy trzeba wymieniać go na nowy?
-
Prosty sposób na szybsze rozgrzanie kabiny samochodu. Trzeba wcisnąć jeden przycisk
-
Za co można dostać mandat na 30 tys. zł? Najwyższe kary, jakie można dostać w Polsce
-
Uważaj na znak D-13 – to podpucha, na którą łapie się wielu kierowców.

Zostaw komentarz: