Kobieta na żużlu? Trenerzy się na to nie godzą

Motocyklistki, które chciałyby spróbować swoich sił w żużlowych zawodach mają zamykane drzwi, dziewczynki nie są dopuszczane do treningów juniorów, bo trenerzy szkółek twierdzą, że płeć piękna nie rokuje w tej dyscyplinie.

Kinga Wachowska
fot. z archiwum zawodniczki

„Baba na motocyklu?!” Jeszcze do niedawna bardzo często można sie było spotkać z dyskryminującymi słowami wobec kobiet jeżdzących jednośladami, jednak patrząc na polskie drogi i ilość przybywających motocyklistek, nietolerancja wobec pań w świecie motocyklowym idzie na szczęście w zapomnienie. Niestety, nie we wszystkich środowiskach…

Z dyskryminacją postanowiła skończyć niegdyś skończyć Kinga Wachowska – prowadząca sekcję żużel w Motocaina.pl – czytaj o tym tutaj. Dziś tę walkę podejmuje młodziutka Dominika Czarnecka, zaledwie 15-letnia zawodniczka, która po tym, jak odmówiono jej możliwości trenowania w Toruniu zgłosiła sprawę do toruńskiej Gazety Wyborczej (czytaj tutaj). Odzew był natychmiastowy. Sprawą zainteresowała się Helsińska Fundacja Praw Człowieka, która błyskawicznie podkreśliła, że „ wykluczenie kobiet z zawodów i treningów żużlowych z powodu płci jest sprzeczne z konstytucją”.

Po nagłośnieniu sytuacji, toruński Unibaks zmienił nastawienie, nie mówi już dziewczynkom na starcie „nie”, tak jak było na początku. Wówczas trener szkółki, Jan Ząbik, twierdził, że „nie ma sensu, by kobiety były jak maskotki w klubie. Lepiej sprzęt przeznaczyć dla chłopców”.

Miejmy nadzieję, że więcej szkół pójdzie w ślady Torunia, bo w każdym sporcie powinno się stawiać na zasadę fair-play. Tylko tak uda nam się wyłonić talenty na skalę światową.

Źródło: Gazeta Wyborcza Toruń

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze