Kierowca osobówki wpakował się tuż przed trolejbus i spowodował kolizję. Celowo?

Jedną z kilku prostych zasad, których należy przestrzegać podczas zmieniania pasa ruchu, jest niewjeżdżanie tuż przed pojazd o DMC przekraczającej 3,5 t. Drugą prostą zasadą jest unikanie gwałtownego hamowania, kiedy taki pojazd jest tuż za nami. No chyba że ktoś doskonale o tym wie i właśnie dlatego nie przestrzega tych zasad.

Kierowca trolejbusu zamierzał skręcić w lewo, więc zajął lewy pas trzypasmowej ulicy. Po chwili wjechał przed niego kierowca Citroena C5, trzymający nogę na hamulcu. Trzy sekundy później doszło do kolizji.

Urażony kierowca Passata jedzie 4 km za drugim kierowcą, żeby zajechać mu drogę

W zdarzeniu na szczęście nikt nie ucierpiał, ale kierujący osobówką twierdził, że nie zrobił niczego złego. Hamował podczas zbliżania się do czerwonego światła, a to kierowca trolejbusu w niego wjechał. Na miejsce została więc wezwana policja i zgadnijcie, jak funkcjonariusze ocenili całe zajście.

Agresywny kierowca atakuje drugiego kierującego za przepisową jazdę?

Po obejrzeniu nagrania z kamery, nie mogli mieć żadnych wątpliwości. To kierowca Citroena wjechał tuż przed trolejbus i hamował, chociaż do pojazdu stojącego na czerwonym świetle miał jeszcze sporą odległość. Wyglądało to wręcz jakby kierujący osobówką celowo doprowadził do takiej sytuacji. Znamy wiele przypadków, w których kierowcy dużych pojazdów zmieniając pas, ranią tym manewrem dumę kierujących autami osobowymi. Czasami w ramach rewanżu zajeżdżają oni drogę ciężarówkom (o wiele rzadziej autobusom), chcąc wystraszyć ich kierowców. Czują się przy tym bezkarni, święcie przekonani, że zawsze winny jest ten, który uderza w tył innego pojazdu. Otóż nie.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze