Kierowca autobusu krzyczy i grozi kierującemu nieoznakowanym radiowozem, bo skorzystał ze swojego przywileju

Z jednej strony można zrozumieć autora nagrania, bo pewnie nie raz spotkał na swojej drodze zwykłych cwaniaków. Ale z drugiej wygląda na kolejnego szeryfa, który lubi się wszystkich czepiać i nie pozwala, aby brak znajomości przepisów mu w tym przeszkodził.

Pewnie na początku nagrania pomyśleliście to samo, co autor nagrania. Kolejny cwaniak, któremu wydaje się, że jeśli zatrzymuje się „tylko na momencik”, to może to zrobić w dowolnym miejscu. Na przykład na przystanku autobusowym. Autor pewnie nie raz już takich spotkał i reaguje na nich alergicznie.

Bezmyślny policjant prawie doprowadził do karambolu! Nie wszyscy zdążyli zahamować

Ale cóż to? Nie mija 10 sekund nagrania, a tu z podejrzanego samochodu wysiada umundurowany policjant. Geniuszem być nie trzeba, żeby domyślić się, że pewnie mamy do czynienia z nieoznakowanym radiowozem. Autor nagrania nie domyślił się. Najpierw w mało uprzejmych słowach przemawia w stronę funkcjonariusza za kierownicą, chociaż ten z oczywistych powodów usłyszeć go nie może. Potem trąbi, podjeżdża pod samochód (choć nie blokuje mu on możliwości wyjazdu) i krzyczy przez otwartą szybę, czy może auto się zepsuło i czy ma dzwonić na policję. Potem, wbrew groźbie, dzwoni „na techniczny”, czyli pewnie do swojej centrali.

Policja zasadziła się na łamiących zakaz kierowców. Tyle tylko, że zakazu nie było

Wreszcie ktoś mu zwraca uwagę, że to przecież policja. „To tym bardziej! Łamiecie przepisy, fajnie!” krzyczy do funkcjonariuszy. Kiedy radiowóz odjeżdża, puka się jeszcze w głowę i nazywa policjantów „baranami”. Całe zdarzenie osoba wrzucająca filmik, komentuje słowami „co wolno wojewodzie, to nie tobie smrodzie”.

My mamy lepszy komentarz. Zacytujemy fragment policyjnego komunikatu na temat przepisów, które obowiązują od 7 listopada 2019 roku:

Według nowych przepisów dopuszcza się postój pojazdu policyjnego w miejscu, gdzie jest to zabronione, lecz nie zagraża bezpieczeństwu ruchu drogowego. (…) Dotyczy to zarówno oznakowanych, jak i nieoznakowanych radiowozów. Policjant nie może być traktowany jako typowy uczestnik ruchu drogowego, ponieważ wykonuje zadania w zakresie dbania o bezpieczeństwo na drogach. Modyfikacja tych przepisów przyda się osobom, którym przeszkadza widok radiowozu stojącego w miejscu zabronionym.

Autor nagrania bez wątpienia by się ucieszył, gdyby się dowiedział, że niemal od dwóch lat obowiązują przepisy, stworzone specjalnie z myślą o osobach takich jak on. I tak wiemy, że w tym przypadku w ramach „obowiązków służbowych” jeden z policjantów skoczył do sklepu. Niemniej po to właśnie zostały stworzone nowe przepisy, żeby funkcjonariusze na służbie nie tracili czasu na szukanie miejsc parkingowych, tylko mogli zatrzymać się tam, gdzie akurat potrzebują. Czy tak trudno to zrozumieć?

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze