Kia Stinger – to już koniec modelu! Co na pożegnanie?
To smutny koniec udanego, koreańskiego modelu - Kia Stinger znika z rynku. Co z tej okazji przygotowała marka?
Kia ostatecznie żegna się z modelem Stinger. Ten obecny na rynku od 2017 roku sedan w stylu coupe dobitnie udowodnił, że koreański producent nie ma żadnych kompleksów względem europejskich rywali i to również tych z wyższej półki. Czy Kia Stinger będzie mieć jakiś pożegnalny wariant?
Oczywiście, bo szkoda by było tak szybko się pożegnać z tym wyjątkowo stylowym i dobrze wykończonym modelem, który wyróżniał się przede wszystkim napędem na tylne koła. Da przypomnienia topowa wersja o mocy 370 KM z napędem 4×4 rozpędzała się do 100 km/h poniżej 5 sekund i mogła jechać z maksymalną prędkością nawet 270 km/h.
Kia Stinger Tribute Edition
Na pożegnanie Stingera Kia przygotowała więc limitowaną wersję Tribute Edition, której powstanie tylko 1000 sztuk. Oprócz istniejącego lakieru Ascot Green, model ma wyróżniać się:
- szarym matowym lakierem Moonscape,
- czarnymi obudowami lusterek zewnętrznych,
- zaciskami hamulcowymi Brembo
- czarnymi, błyszczącymi felgami (19-cali),
- brązową skórzaną tapicerką
- wykończeniem wnętrza z efektem włókna węglowego na górnej pokrywie konsoli i panelach drzwi
- emblematem, informującym o numerze danego egzemplarza.
Pod maską ma pracować standardowy silnik 3.3 T-GDI – czyli V6 GT z podwójnym turbodoładowaniem.
Producent nie podał jeszcze ani ceny ani dokładnej daty startu zamówień na ten wyjątkowy egzemplarz.
Najnowsze
-
Renault 5 o włos od wygranej! Jak Fiat Panda odniósł zwycięstwo w najważniejszym polskim konkursie Car of the Year?
Mokry Tor Modlin, sześć finałowych modeli i jedna zwycięska tytułowa statuetka. Zdradzamy kulisy decyzji jury, emocje podczas jazd testowych i powody, dla których to właśnie Panda okazała się bezkonkurencyjna. -
Brak miejsca na pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. Czy trzeba wymieniać go na nowy?
-
Prosty sposób na szybsze rozgrzanie kabiny samochodu. Trzeba wcisnąć jeden przycisk
-
Za co można dostać mandat na 30 tys. zł? Najwyższe kary, jakie można dostać w Polsce
-
Uważaj na znak D-13 – to podpucha, na którą łapie się wielu kierowców.
Zostaw komentarz: