
Kamizelka ogrzewana elektrycznie za 50 zł?
Pewien motocyklista postanowił sam wykonać kamizelkę ogrzewaną elektrycznie, by w zimnych porach roku zwiększyć swój komfort jazdy.
Jazda późną jesienią na motocyklu z pewnością jest możliwa, często jednak niesie ze sobą dyskomfort termiczny. Ubieranie się „na cebulkę”częściowo rozwiązuje problem, bo dłużej utrzymuje ciepło naszego ciała, jednak nie zawsze to wystarcza. A gdyby takie ciepło wygenerować zewnętrznie?
Już od dawna na naszym rynku można zakupić odzież podgrzewaną elektrycznie. Cieńkie przewody, małe baterie i regulatory sprawiają, że taka odzież jest też wygodna. Za taką wygodę i jakość trzeba jednak sporo zapłacić. Dlatego pewien motocyklista postanowił sam wykonać kamizelkę elektrycznie ogrzewaną. Nie zajęło mu to dużo czasu, a użyte materiały to koszt ok 50 zł:
Zdecydowanie jesteśmy pod wrażeniem, jak „pomysłowy Dobromir” poradził sobie z igłą i nitką!
Zostaw komentarz:
Najnowsze
-
Nocleg pod namiotem czy w kamperze? Porównanie opcji dla fanów motoryzacji
Coraz więcej osób odkrywa uroki podróżowania bez sztywnych planów i rezerwacji hoteli. Dla fanów motoryzacji to naturalne – auto czy motocykl daje wolność, a nocleg w kamperze lub pod namiotem pozwala zatrzymać się tam, gdzie akurat prowadzi droga. Obie opcje mają swój niepowtarzalny klimat, ale też różne wymagania i ograniczenia. -
Test Peugeot 408 GT: masaż na trasie i pazury na ulicy
-
Test Ford Bronco Badlands – powrót legendy na bezdroża
-
Mercedes Vision V: gdzie podziała się motoryzacja, a pojawił się… 65-calowy telewizor?
-
Do końca wakacji paliwo będzie tańsze? Eksperci ostrzegają: jesienią czeka nas podwyżka, zwłaszcza ON
Komentarze:
Anonymous - 5 marca 2021
Dzwonicie do Unique Service Partner I oni przejmują wszystkie formalności. To zdecydowanie odpowiedni kierunek – z wielu względów. Przede wszystkim chodzi o to, że sami nie musicie niczego robić i dostaniecie auto zastępcze, z którego będziecie korzystać do momentu naprawy auta. To naprawdę wygodne rozwiązanie – kiedyś faktycznie stłuczka oznaczała minimum kilka dni załatwiania różnych spraw. A czemu miałby się tym zajmować poszkodowany?