Ewa Kania

Ulubiony nawyk kierowców starej daty szybko kończy się karą, ale nie od policji

Samochody kilka dekad temu różnią się diametralnie od tych, które mamy obecnie. Mimo to wciąż nie brakuje wśród nas kierowców, którzy swoje pierwsze kroki za kierownicą stawiali w Maluchu lub Polonezie i uczyli się od tych, dla których te pojazdy były kiedyś szczytem marzeń. Starsi kierowcy mają zaś wiele przyzwyczajeń, które nie maja nic wspólnego z prawidłową techniką jazdy, zwłaszcza obecnie.

Spis treści

Czy można dojeżdżać do świateł na sprzęgle?

Jednym z najbardziej popularnych złych nawyków, jest niepotrzebne wciskanie sprzęgła. Na przykład podczas dojeżdżania do czerwonego światła, albo innego miejsca, gdzie kierowca chce lub musi się zatrzymać. Niektórzy lubią w takich sytuacjach wrzucić luz, ale ci „bardziej świadomi” chcą mieć możliwość szybszej reakcji i ponownej jazdy na biegu. Oby grupom chodzi o to, żeby auto swobodnie się tocząc, dojechało dalej.

Te technika jazdy miała odrobinę sensu w samochodach z gaźnikiem, gdzie na wolnych obrotach pojazdy faktycznie paliły najmniej. Natomiast auta mające silniki z wtryskiem paliwa, nie zużywają go w ogóle podczas hamownia silnikiem. Dojeżdżając do świateł na sprzęgle nie tylko je zatem zużywacie, ale także spalacie niepotrzebnie paliwo.

Do skrzyżowania (czy innego miejsca, gdzie chcemy się zatrzymać), powinno się dojeżdżać na biegu, a sprzęgło wcisnąć dopiero pod sam koniec, w celu wybrania luzu.

Typowe błędy podczas używania sprzęgła

Kierowcy popełniają zresztą znacznie więcej błędów podczas operowania sprzęgłem, nawet podczas ruszania. Aby zrobić to płynnie, musimy pobalansować sprzęgłem i gazem, ale jedynie przez sekundę, dwie. Tymczasem niedouczeni kierowcy po ruszeniu nie odpuszczają całkowicie sprzęgła. Taka jazda na półsprzęgle powoduje przyspieszone zużywanie się jego elementów.

Czasami wydaje się to nieuniknione, kiedy na przykład ruszacie pod strome wzniesienie, ale wtedy również powinniście dążyć do jak najszybszego puszczenia sprzęgła. Jazda pod górę z wciśniętym sprzęgłem to szybki przepis na spalenie go, o czym świadczy charakterystyczny zapach.

Nowe paliwo E10 na stacjach. Czy szkodzi samochodom z LPG?

Bez sensu jest też oczekiwanie na zielone światło z wciśniętym sprzęgłem i wrzuconym biegiem. Niepotrzebnie zużywacie wtedy sprzęgło. Jeśli chcecie być gotowi na ruszenie, kiedy tylko zapali się zielone, możecie łatwo przewidzieć kiedy przyjdzie wasza kolej, obserwując jak zmieniają się światła dla innych uczestników ruchu

Nie ma również potrzeby oczekiwania na zielone światło z wciśniętym sprzęgłem i wrzuconym biegiem. Niektórzy kierowcy wynieśli taki nawyk jeszcze z kursów na prawo jazdy, gdzie zaszczepiano im zasadę, że pojazd musi być w każdej chwili gotowy do jazdy. Doświadczony kierowca nie ma jednak problemu z przewidzeniem, kiedy nastąpi zmiana świateł (obserwując sygnalizację dla innych

Po czym poznać zużyte sprzęgło?

Najczęstszym objawem zużytego sprzęgła jest tak zwane ślizganie się. Zjawisko to łatwo rozpoznać – występuje jeśli całkowicie zwolnimy sprzęgło, a pojazd jeszcze przez moment zachowuje się, jakby nadal było ono częściowo wciśnięte. To już objaw poważnego zużycia.

Wcześniej pogarszającą się kondycję sprzęgła można zauważyć, kiedy wysoko „bierze”, czyli auto nie reaguje na początkową fazę odpuszczania sprzęgła, ale na przykład dopiero w połowie. To oznaka zużycia okładzin ciernych.

Ile kosztuje wymiana sprzęgła?

Koszt wymiany sprzęgła może bardzo różnić się, zależnie od tego, jaki mamy samochód. Najtańsze komplety można kupić już za kilkaset złotych, do czego trzeba doliczyć kolejne kilkaset złotych za samą wymianę. Coraz więcej samochodów, również tych mających trochę lat na karku (szczególnie diesli), ma dodatkowo dwumasowe koła zamachowe, które powinno wymieniać się razem ze sprzęgłem. Takie zestawy są już droższe, a ceny mogą sięgać nawet kilku tysięcy złotych.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze