Jakie skarpetki wybrać do jazdy motocyklem?

Podczas jazdy na motocyklu najbardziej marzną nam dłonie i stopy. Radzimy, jakie zakładać skarpetki, aby podróże motocyklowe w nadchodzące zimne dni upływały nam w komforcie cieplnym.

Sprawdziłam to w dość ekstremalnych warunkach – pierwszy raz w życiu zdarzyło mi się płakać z bólu, którego przyczyną było zimne powietrze i wysokość nad poziomem morza. Nie będziemy jeździć w rękawicach narciarskich ani w góralskich skarpetach rodem z zakopiańskich straganów. Ale na chłód, jak i na upał trzeba coś wykombinować, żeby nasze stopy ani się nie zagotowały, ani nie zamarzły.

Buty motocyklowe muszą dobrze chronić całą stopę oraz usztywniać kostkę – powinny to być wysokie buty. Jestem zdania, że skarpety do takich butów powinny być nieco wyższe niż cholewka, po to, żeby buty bezpośrednio nie dotykały skóry w żadnym miejscu. Im wyższe buty, tym wyższe powinny być skarpetki.

Dobra moto-skarpetka powinna mieć wzmocniony materiał na palcach, piętach oraz z przodu, czyli tam, gdzie najbardziej się naciąga. Ściągacz powinien utrzymywać skarpetkę w jednej pozycji.

Porządne skarpetki motocyklowe dla kobiety muszą mieć wzmocnione palce i piętę oraz przód na łydce. Ideałem byłoby wykonanie z włókna termoaktywnego.
fot. Dainese

Wcale nie trzeba kupować skarpet typowo motocyklowych. Po odpowiednie dodatki można wybrać się do sklepu z odzieżą outdoorową, który ma w swojej ofercie szeroką gamę skarpetek trekkingowych. Myślę, że takie w zupełności wystarczą. Bardzo istotny jest skład, czyli to z jakich materiałów skarpetę zrobiono. Dziś, kiedy tzw. szpej górski produkuje się z tkanin technicznych, czyli takich, które łączą w sobie trwałość i właściwości oddychające, nie trudno o bieliznę termoaktywną. Na ciepłe dni porządna skarpetka powinna składać się w co najmniej 80% z włókien termoaktywnych, czyli takich, które pozwolą skórze oddychać i nie spowodują w bucie istnej powodzi. Mokry but to prawdziwe przekleństwo – w warunkach niedostatecznie wysokiej temperatury długo pozostaje wilgotny a potem, niestety, nabiera, mówiąc eufemistycznie, zapachu dawno niewietrzonej piwnicy. Wysoka zawartość sztucznych włókien sprawia, że skarpetka po wyjęciu nogi z buta, bardzo szybko wysycha – nadmiar wilgoci odparowuje w ciągu kilku – kilkunastu minut i można jechać dalej. Najpopularniejszym materiałem termoaktywnym jest tkanina Coolmax – jest to tkanina bezszwowa, zapewnia poczucie komfortu w czasie użytkowania i z upływem czasu nie traci swoich właściwości. Poza Coolmaxem znajdziemy jeszcze takie materiały jak: Dry BodyGuard, BodyDry czy ThermoDry.

Skarpetki na motocykl powinny być wyższe niż cholewka buta.

Nie będę polecać żadnej konkretnej firmy, bo jest ich bardzo wiele i każda oferuje podobny asortyment – ważniejsza jest jakość i zawartość materiałów termoaktywnych w produkcie.

Skarpetki trekkingowe świetnie spiszą się także w czasie innego wysiłku fizycznego, nie tylko podczas jazdy na motocyklu.

O ile na ciepłe dni z doborem skarpet nie ma większego problemu tak w końcówce sezonu albo na jego początku, trzeba ubrać się nieco cieplej. Technologia owszem, wychodzi nam naprzeciw, ale tradycyjne komponowanie stroju „na cebulkę” sprawdzi się i tutaj. Producenci i na zimne dni wymyślili „mądre” skarpetki. I nie całkiem sztuczne.

Wełna przez wiele lat kojarzyła mi się z drapiącymi swetrami, które dopiero po godzinie lub dwóch od założenia przestawały dokuczać. Taka zwykła wełna, nie poddana obróbce i słabo skręcona jest do niczego – nagrzewa się, a mokra natychmiast traci właściwości grzewcze i oziębia organizm. Taką wełnę i wyroby z niej omijam szerokim łukiem od dawna. Poza tym do produkcji zimowej odzieży termoaktywnej nie stosuje się zwykłej owczej wełny. Podstawą jest włókno z merynosa – dziwnego stwora z wielkimi, zakręconymi jak rogale, rogami. Tkaniny z udziałem takiej wełny są nieco grubsze niż tkaniny z włóknem Coolmax, ale wciąż daleko im do puchatych swetrów. Wełna merynosa jest produktem naturalnym, który dzięki obróbce zyskuje lekkość i możliwość sprawnego  „kompresowania się” w bagażu. Skarpety z merynosa nie są aż tak oddychające jak te z cienkich tkanin ale bardzo dobrze izolują i chronią przez zimnem. Sprawdzony (również górski) patent to dwie warstwy skarpet – wewnętrzna cienka, letnia, oddychająca, i zewnętrzna ciepła i trochę grubsza. Wełna z merynosa naprawdę daje radę w różnych warunkach. Minusem jest wysoka cena – mało kto będzie chciał zapłacić za taki komplet skarpet (Coolmax + wełna z merynosa) prawie 200 złotych. A to przecież tylko jeden zestaw. Zanim kupimy, upewnijmy się, że skarpetki naprawdę są z wełny merynosa, a nie są mieszanką tego i owego, gdzie wełny jest mały procent. Takie „oszukane” skarpetki stopy nie ogrzeją.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze