Jak Magda sportowe Mercedesy na torze testowała

Czwartek, 6:30. Czas ruszyć z Warszawy do Kielc. W końcu za 2 godziny zaczynam przygodę z Mercedes-Benz Driving Events. Tylko... co to właściwie jest?

fot. Mercedes-Benz Polska

Mercedes-Benz Driving Events to program szkoleniowy, przygotowany dla przyszłych i obecnych użytkowników aut Mercedes Benz. Skorzystać z niego mogą również Ci, którzy po prostu kochają auta ze Stuttgartu i chcieliby zafundować sobie przejażdżkę. Smaczkiem jest jednak nie to, że można potestować C, E, czy S-klasę – to przecież jest dostępne w zwykłych salonach niemieckiej marki. Tutaj chodzi o wyjątkowe, niezapomniane przeżycie. Po to własnie szkoleniowcy zabierają chętnych na tor, aby móc im pokazać pełnię frajdy, jaką dają… Mercedesy z linii AMG.

Wiadomo, podczas zwykłych jazd testowych w ruchu ulicznym nie sposób poczuć mocy tych aut, wypróbować ich możliwości, poczuć, jak się zachowują w awaryjnych sytuacjach. Dlatego właśnie zostałam zaproszona na tor, gdzie w bezpiecznych warunkach mogłam spróbować swoich sił za kierownicą kilku modeli Mercedesa sygnowanego AMG. Czekał na mnie zespół profesjonalistów i dedykowany program zajęć, dzięki któremu powinnam mieć możliwość zakosztowania specyfiki każdego auta. Stąd też wybór jednego z najlepszych w moim odczuciu, miejsca na tego typu event – wyścigowego toru „Kielce”. Toru z tradycją, na którym wielokrotnie rozgrywano rundy Samochodowych Mistrzostw Polski.

Kiedy wreszcie pojeździmy?
Co prawda nie mogę się doczekać już zajęcia miejsca za kierownicą, ale jeszcze chwileczkę muszę poczekać… Całe szkolenie rozpoczyna się w Odyssey ClubHotel Wellness & SPA, zresztą  nie bez powodu. Pięciogwiazdkowy obiekt w nowoczesnym stylu idealnie pasuje do stylu Mercedesa. W sali szkoleniowej czeka na nas grupa instruktorów – wszyscy profesjonalnie wytrenowani m.in. w ośrodkach szkoleniowych w Niemczech  (ADAC) oraz Austrii (OAMTC). Zaczynamy od krótkiego teoretycznego wykładu. Jest to chwila przypomnienia m.in. o prawidłowej pozycji za kierownicą, idealnym torze jazdy. Potem, podzieleni na dwie grupy, ruszamy do zajęć. Ja zaczynam od ćwiczeń na torze. Druga grupa, od 150-kilometrowej podróży po Górach Świętokrzyskich. Oczywiście potem zamiana więc nic mnie nie ominie. Po wyjściu z sali losuję kluczyki i… SLS roadster! To mi się podoba! Na tor jedziemy w kolumnie, za instruktorami, którzy cały czas mają z nami kontakt przez krótkofalówki. Do pokonania mamy ok. 15 kilometrów. Niedużo, ale już zaczynam czuć ciarki na plecach – tam gdzie znikają ograniczenia, dostaję pozwalenie mocniejszego wciśnięcia gazu. Woo hoo! Ten dźwięk, ten sznyt, a to dopiero początek!

fot. Mercedes-Benz Polska

Tor „Kielce” jest moim ulubionym (Magda ścigała się wielokrotnie na różnych torach w Polsce – przyp. red.), szczególnie jego odcinek leśny, gdzie droga przypomina nieco odcinek specjalny. Niestety okazało się, że program naszego szkolenia został trochę zmieniony z uwagi na jego remont właśnie tej części toru. Eh, akurat teraz… no nic. Rzut oka na wszystkie zgromadzone auta pozwala mi szybko zapomnieć o niedogodnościach. Zresztą przewidziano również próbę torową po części kartingowej. Uśmiech wraca.

Na torze podzielono nas na podgrupy, każda przejdzie 5 przygotowanych prób. Do dyspozycji mamy SLS oraz SLK AMG oraz C63 AMG. Zaczynam od slalomu. Niby nic ale… przez krótkofalówkę słyszę „śmiało, gaz” – a w ponad 570-konnym SLS’ie śmiałe wciskanie gazu to… bajka!  Z reguły jestem przyzwyczajona do płynnej jazdy, z pomiarem czasu, gdzie każdy uślizg nie jest dobrze widziany – tutaj jazda bokiem sprawia ogromną przyjemność! Zresztą „depnięcie” z całą siłą w pedał gazu nawet po prostej daje dużo frajdy – moc jest tak wyczuwalna (auto do setki ma poniżej 4 sek.), że nawet przy zmianie biegu czuć jakby lekko nas odrywało od ziemi. Do tego ten ryk silnika… Zresztą na pewno wszyscy pamiętają to auto z wyścigów F1 (safety car).

Ćwiczenie czyni mistrza!
W następnej próbie pokonujemy zakręt w taki sposób, aby zadziałały elektroniczne systemy wspomagające. Dalej przechodzimy do próby szybkościowej po owalu, gdzie startujemy autami ustawionymi po przeciwnych stronach toru. 3-2-1 start. Slalom, prosta, slalom, prosta i zatrzymujemy się na wyznaczonej linii tak, aby pozostała między osiami samochodu. Kto pierwszy ten lepszy. Przyzwyczajona do swojej „rajdówki”, trzymając jedną nogę na hamulcu (przyp. automat, aczkolwiek można przełączyć skrzynię na tryb manualny i pobawić się łopatkami przy kierownicy), drugą cisnęłam delikatnie gaz dodając nieco obrotów jednostce. Efekt był taki, że po dłuższym czasie auto zdusiłam (eh ta cała elektronika). Dowiedziałam się po chwili, że można po prostu wykorzystać procedurę startową – trochę skomplikowaną, jak na pierwszy rzut oka, bo wymaga zapamiętania kilku przycisków w odpowiedniej kolejności. Eh, mądry Polak po szkodzie.

Lecę dalej – hamowanie awaryjne z jednoczesnym omijaniem przeszkody. Średnio mogę się skoncentrować na tym, bo czeka mnie zaraz próba torowa. Przypominają się stare dobre czasy, kiedy jeszcze nie miałam licencji i przyjeżdżałam tu na SUPER OES. No i wreszcie! C 63 AMG jest moje!  A raczej było, bo opóźnienie hamowania na ostatnim zakręcie uplasowało mnie w czołówce, tyle że od końca. Bywa, ale wrażenia niesamowite, no i ten widowiskowy „bok”! C 63 ujął mnie w całości. Nie sądziłam, że sedan o mocy niższej niż SLS (ok. 450 KM) okaże się takim wariatem, w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Bez dwóch zdań – to auto nadaje się na tor!

Wisienka na torcie a raczej Dudek… oczywiście nie Jerzy  Dudek, chociaż jak wiemy „dużym fanem motoryzacji jest”. Janusz Dudek! Za kierownicą C 63 Coupé AMG Black Series w pokazowym co-drivie. Najważniejsze – wyłączył ESP i m.in. pięknym slajdem przeszedł przez cały nawrót na torze. Było szybko, widowiskowo i pod pełną kontrolą (szkoda, że mogłam to oglądać jedynie z prawego fotela). Na prostych, gdzie prędkość dochodziła do 210 km/h) auto poruszało się bokiem do toru jazdy. W końcu „jak szoł to szoł”. Jeszcze pamiątkowe zdjęcie i szkolenie zaliczone. Czasowo wydawałoby się krótkie, ale wbrew pozorom, bardzo treściwe. W przeciwieństwie do innych szkoleń były tam bardzo małe, kameralne grupki, zero stania, czekania, gapienia się dookoła. Cały czas jazda, czyli szybko, krótko i na temat. Zmęczenie dawało się we znaki, ale to tylko z powodu upału i duchoty.

fot. Mercedes-Benz Polska

Relaksu czas…
Na szczęście w mojej grupie przyszedł również czas na relaks w postaci widokowego tour po Górach Świętokrzyskich. 150 kilometrów trzema kabrioletami – CL, E Cabrio, SLK. Trasa została tak przygotowana, aby przede wszystkim doświadczyć przyjemności z jazdy z otwartym dachem, bez korków i nacieszyć się widokiem Gór Świętokrzyskich. Co kilkadziesiąt kilometrów zatrzymywaliśmy się we wskazanym miejscu po to, aby zamienić się samochodami. W ten sposób każdy z nas mógł sobie je porównać, pobawić się możliwościami wnętrza, no i sprawdzić właściwości jezdne każdego modelu. Jednak nie było to nudne ciąganie się za instruktorami w kolumnie. Tutaj również pozwoolono nam na małe chwile szaleństwa, przyspieszenia na wąskich, przypominających OES’y drogach. Dzięki ciągłej łączności przez krótkofalówki informowano nas, czy coś z naprzeciwka jedzie, przez co można było wybrać ten „właściwy” tor jazdy.

Muszę w tym miejscu zwrócić uwagę na jedną drobną, „męską” dygresję: „o, nadążasz za nami”?. Panowie, ciężko byłoby nie nadążać, skoro czułam, że nie do końca dociskacie gaz. Eh Ci mężczyźni i ich specyficzne komplementy…

W połowie trasy czekał na nas odpoczynek w knajpce nad jeziorem, gdzie po posileniu się włoskimi specjałami ruszyliśmy dalej. Po 3 godzinnym tour wróciliśmy do hotelu Odyssey, położonego na malowniczym wzgórzu, z którego rozpościera się widok na panoramę Gór  Świętokrzyskich i Kielce. Wdech, wydech, wdech, wydech… ah co za dzień. Chcę jeszcze!

Czym jest zatem Mercedes-Benz Driving Events?
Mercedes-Benz Driving Events to program szkoleniowy który swoją tradycją nawiązuje do Akademii Jazdy AMG – rozbudowanego programu szkoleń, pozwalającego w bezpiecznych warunkach sprawdzić potencjał modeli z Affalterbach.

Uczestnicy szkolenia mają wybór pomiędzy dwoma programami.

  1. „AMG on Demand” – 4-godzinne szkolenie  teoretyczne i praktyczne z zakresu bezpiecznej jazdy, pod okiem wieloletnich instruktorów (wszyscy przeszkoleni w siedzibie AMG w Affalterbach). Każda sesja liczy 8 uczestników. Po odprawie w pięciogwiazdkowym Hotelu Odyssey i zapoznaniu się z informacjami teoretycznymi (m.in. właściwa pozycja za kierownicą, praca rąk, hamowanie oraz zasady bezpieczeństwa), przejeżdżają oni na Tor „Kielce” i przystępują do szkolenia praktycznego, w trakcie którego mają okazję poznać bliżej różne modele AMG (5 aut: 4 dla klientów plus C 63 Coupé Black Series do przejazdu co-drive z instruktorem).

Lista prób obejmuje:
– slalom;
– hamowanie awaryjne z jednoczesnym omijaniem przeszkody
– pokonywanie zakrętu w połączeniu z pokazem działania elektronicznych systemów wspomagających;
– próbę sprawnościową na torze kartingowym;
– próbę szybkościową na pętli owalnej
– zawody z pomiarem czasowym na torze kartingowym;
– co-drive C 63 Coupé AMG Black Series z instruktorem.

         2.    „Weekend SPA z Mercedes-Benz”. Poza 3-godzinnym spotkaniem z modelami AMG na Torze   „Kielce”, uczestnicy mogę mieć okazję poznać bliżej paletę modeli Mercedes-Benz i przemierzyć wybranymi autami 150-kilometrowy szlak, wiodący przez urokliwe okolice Gór Świętokrzyskich.

Drugi z programów to szansa na poznanie wyselekcjonowanych modeli z palety Mercedes-Benz i AMG, połączona z jazdą testową i zajęciami na Torze „Kielce”. Weekendowy harmonogram obejmuje również wieczorny odpoczynek w zaciszu ekskluzywnego Hotelu Odyssey. Kameralna atmosfera stwarza doskonałą okazję do wymiany pasjonujących doświadczeń z entuzjastami motoryzacji.

W każdej edycji programu „Weekend SPA z Mercedes-Benz” bierze udział 16-osobowa grupa uczestników (możliwe uczestnictwo osób towarzyszących). Mają oni do dyspozycji 9 aut (4 samochody AMG do ćwiczeń plus C 63 Coupé Black Series do przejazdu co-drive z instruktorem oraz 4 samochody Mercedes-Benz).

Zajęcia teoretyczne i praktyczne za kierownicą modeli AMG wieńczy przejazd co-drive C 63 Coupé Black Series z instruktorem. Po obiedzie i prezentacji aut z palety Mercedes-Benz, uczestnicy wyruszają na Emotion Tour. 150-kilometrowy odcinek wiedzie przez malownicze zakątki Gór Świętokrzyskich, umożliwiając przetestowanie różnych modeli Mercedes-Benz na trasie szybkiego ruchu, krętej górskiej drodze i w warunkach miejskich. Piątkowy i sobotni wieczór to czas na odpoczynek i rekreację – na basenie, w saunie oraz w strefie SPA.

Polecam oba programy, z naciskiem na Weekend SPA. W blasku słońca zabawa na torze, w blasku księżyca zabawa w basenie!

Komentarze:

fotograf - 5 marca 2024

Naprawdę interesujący tekst, na pewno jeszcze będę wracal na tę stronę.

Odpowiedz

Anonymous - 5 marca 2021

Dotta, tak się składa, że dziennikarze dostają zestaw informacji prasowych dotyczących w tym wypadku Mercedes-Benz Driving Events. Magda wrzuciła jedynie 1/20 tej informacji do własnego tekstu, w którym zawarła swoje emocje z jazdy itd. A autocenrum zrobiło 100% kopiuj wklej z informacji. Nie jesteś w stanie tego zweryfikować kto wkłada swoją prace, inwencję, kreatywność i poświęca czas na napisanie czegoś miarodajnego dla czytelnika nie mając dostępu do informacji, ale to co zostało przez Ciebie zlinkowane to po prostu czysty marketing Merca z materiału prasowego. adminowi z autocenrm zajęło to pewnie 1/30 sekundy, żeby materiał się pojawił i takich mozesz znalezc w sieci jeszcze z 5 – identycznych. To lenistwo dziennikarzy. Gratuluje wyboru serwisu, ktory nie traktuje Cie poważnie.

Odpowiedz
Pokaż więcej komentarzy
Pokaż Mniej komentarzy
Schowaj wszystkie

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze