Heikki się broni
Kovalainen zawsze potwierdzał równouprawnienie kierowców w zespole McLarena. Przez ostatnie dwa sezony pracował jednak w cieniu byłego Mistrza Świata. Jako jego wsparcie? A może po prostu ten drugi...
Heikki ze swoim nowym szefem i kolegami |
![]() |
fot. Lotus
|
Wygląda na to, że Heikki Kovalainen zaczął w końcu bronić swojej pozycji w świecie F1. Po pracy dla zespołu Renault i dwóch sezonach u boku Lewisa Hamiltona w McLarenie, Kovalainen zyskał zdecydowanie opinię „tego drugiego kierowcy”. Przed sezonem z nowym zespołem Lotusa Fin pozwolił sobie na dość jednoznaczne stwierdzenia – Nie wydobyłem z McLarena wszystkiego, co było można. Nie uważam, abym musiał poprawić się w jakichś konkretnych obszarach tego co robię. Jeśli spojrzeć na czas, kiedy jeździłem dla Renault moje występy w wyścigach były bardzo dobre. Niektórzy uważają, że jestem dobry w kwalifikacjach, a nie radzę sobie równie dobrze w wyścigach, ale tak było tylko w McLarenie.
Chyba nie pozostawił swoją wypowiedzią żadnych wątpliwości – musiał być tym drugim w zespole….. Zobaczymy jak będzie przebiegać jego praca pod wodzą Tony Fernandesa i Mike Gascoyne’a, u boku starszego i zdecydowanie bardziej doświadczonego Jarno Trulli’ego w sezonie 2010.
Najnowsze
-
Płatne parkowanie a wzrost wypadków motocyklowych – to szokujące dane! Jak jeździć bezpieczniej?
Wydaje się, że przesiadka na jednoślad w mieście to same korzyści - dowiedz się, czy ma to sens i czy jesteś na to gotowy. -
Test BMW 120 – z potencjałem na przyjaciela
-
Nowy Volkswagen Touareg R – flagowy SUV z wtyczką i sportowym zacięciem
-
Foteliki samochodowe na każdą kieszeń: jak znaleźć bezpieczny model w dobrej cenie?
-
Parking w Warszawie: bezkarność na „kopertach” uderza w najsłabszych – kto na tym zarabia? Cena kopert i fałszywych kart
Zostaw komentarz: