Harley Davidson Demo Truck Tour – pierwsze wrażenia

27 kwietnia ruszyło w Polsce Harley Davidson Demo Truck Tour. Na dobry początek kilkanaście maszyn zawitało do Warszawy, budząc prawdziwy zachwyt miłośników (i miłośniczek, rzecz oczywista) marki.

Nie mogło tam zatem zabraknąć reprezentacji Motocainy. W ostatni weekend kwietnia wielka, piękna, błyszcząca ciężarówa (bo trudno nazwać ciężarówką coś o tak ogromnej masie) zaparkowała przed Liberatorem – warszawskim dealerem Harleya. Już na sam widok podnosił się poziom hormonów szczęścia. Na pokładzie same atletyczne maszyny – mityczne z uwagi na markę, którą albo się kocha, albo nienawidzi. Najbardziej skłonni do irytacji są zazwyczaj miłośnicy ekonomicznych do bólu i poprawnych technicznie maszyn z Kraju Kwitnącej Wiśni.

Ja jednak Haruśnie kocham i skoro już o nich mowa, to czas na krótką prezentację. Uwaga, zaczynam nadawać szyfrem, który może być ciężki do pojęcia dla miłośników plastiku:  Ultra Classic Electra Glide, Electra Glide Classic, Street Glide, Heritage Softail Classic, Road King Classic… I wreszcie nowość 2012 , Dyna Switchback. Świetnie nadaje się do śmigania w korkach (albo raczej lawirowania – to w wersji naked), jak również do dalszych wypadów (wtedy już z kuframi przy bokach i z szybą) po długich jak highwaye wijące się w USA trasach.

JumpStart dla każdego
fot. Agnieszka Witkowska

Dalej zapadamy nieco w mrok – Iron 883, Nightster, Fat Bob, Street Bob… to przepiękne Dark Customy, w których nie uświadczysz ani grama chromu; maszyny dla prawdziwych twardzieli!

Kolejna nowość 2012 – Sportster 72 , brokatowo-bordowe cudeńko dla stuprocentowej kobiety. Dziwne, że głównie pchali się do niego mężczyźni… Serducho o pojemności 1200 cm3. Na żadnym innym HD nie wylansujesz się tak, jak na tym pożeraczu wszystkich spojrzeń w promieniu mil. Świetnie wygląda, rewelacyjnie jeździ i… hamuje. Co więcej – ponoć genialnie składa się w winkle, ale o tym jeszcze nie miałam okazji przekonać się osobiście. Faceci projektujący dla Harleya są najwyraźniej bardzo sentymentalni i tym właśnie modelem cofnęli się daleko w przeszłość – chwała im za to.

Wracamy do twierdzy szyfrów: Wide Glide, Softail Blackline i kolejna nowość 2012 – Softail Slim – jest tego trochę. Tego ostatniego twardziela musicie same zobaczyć. Moim zdaniem w całym tym amerykańskim towarzystwie najzgrabniejszy.

Dalej: Forty Eight, Softail Delux, Fat Boy, Fat Boy Special (to taki grubas na bogato), Super Glide Custom, 1200 Custom – z mojej ukochanej rodziny Sporciaków, V-Rod 10th Anniversary (bo coś rocznicowego być musi), Night Rod Special i V-Rod Muscle . A dla miłośniczek jazdy torowej: XR1200X. Niby żadna nowość, ale na torze nawet owiewkowe 160kg-ramówki objeżdża!

Widok, od którego raduje się serce
fot. Agnieszka Witkowska

I wreszcie na deser Sportster 883 Superlow. Najwspanialszy Harley dla drobnej, lubiącej nieco ostrzejszą jazdę, ceniącej sobie komfort (look, design, niepotrzebne skreślić) kobitki. O dziwo – tu też cała masa facetów polowała na przejażdżkę!

Nie da się ukryć, producent motocykli z Milwaukee dba o swoich klientów i stawia na PR jak żaden inny. Każdego roku wysyła w świat ogromną ciężarówkę wypełnioną po brzegi maszynami – żeby  coraz to nowsze pokolenia motomaniaków mogły cieszyć się połykaniem kolejnych mil i wrażeniem wiatru we włosach.

Jeśli tylko macie okazję, wybierzcie się również. Oto rozkład jazdy:

20-21 lipca Gdynia (Zdanowicz)
27-28 lipca Łódź (Harley-Davidson Łódź)
3-4 sierpnia Karpacz (Appaloosa)
11 sierpnia Poznań (V-Force)

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze