GP Hiszpanii – treningi i kwalifikacje

Webber, Webber, Vettel i znów Webber...Jak na razie tak wygląda weekend na torze Catalanya pod Barceloną. Mimo wcześniejszych zapowiedzi deszczu, Montmelo przywitało kierowców bezchmurnym i błękitnym niebem.

Dla wszystkich kibiców F1 pierwszy trening był bardzo interesujący, ze względu na to, iż to na ten wyścig zespoły przywożą najwięcej nowych części oraz wprowadzają szereg poprawek, które mają zagwarantować lepsze osiągi.

Najwięcej zainteresowania wzbudziło nowe tylne skrzydło Ferrari. Jak się okazało Ferrari znalazło lukę w przepisach, jednak po małym donosiku ze strony innych zespołów, Ferrari było zmuszone do zrezygnowania z innowacyjnej poprawki i założenia starego skrzydła.

Błękitne niebo nad torem pod Barceloną.
fot. Pirelli

Pierwszy trening przebiegał głównie pod kątem nowych części oraz ustawień. Na tor nie wyjechali tylko Maldonado oraz Alguersuari. Ich los mógł podzielić również Trulli, ale po uporaniu się z usterką zawieszenia, Włoch pojawił się na torze. Najwięcej strachu najedli się chyba kibice Vettela, ponieważ wyjechał dopiero pół godziny przed końcem sesji, a na dodatek został poinformowany o tym, że Kers w jego bolidzie po prostu nie działa. Jedynym sprawcą żółtej flagi był Pastor Maldonado, który wypadł na pobocze w zakręcie Banc Sabadell. Ostatecznie pierwszy trening padł łupem Marka Webbera, który wyprzedził o sekundę Vettela oraz Rosberga.

Drugi trening to także dominacja Marka Webbera i jego Red Bulla. Tak jak i w pierwszym tak i w drugim treningu, kierowcom sprzyjała pogoda. Pierwszym kierowcą, który w ten weekend skorzystał z miękkiej mieszanki był Pastor Maldonado. Jak się później okazało nie dla wszystkich kierowców miękka mieszanka spisywała się idealnie. Podczas gdy kierowcy Red Bulla przejeżdżali cały zakręt New Holland ( ostatni zakręt przed prostą startową, na której podczas wyścigu będzie można używać systemu DRS ) z włączonym systemem DRS, inni używali go dopiero po przejechaniu tego zakrętu. Bardzo dobre wrażenie sprawiali kierowcy Team Lotus, którzy plasowali się w środku stawki. Sprawcami żółtych flag byli – na 38 minut przed końcem Felipe Massa, który mając problemy ze stabilnością bolidu, wypadł na pobocze nawrotu Seat. Na szczęście uniknął zarówno bandy jak i pułapki żwirowej. Po tym zdarzeniu mieliśmy przyjemność posłuchać Radia Felipe, które rozbawiło paru komentatorów jak i kibiców ze względu na chłodną odpowiedz Smedleya. Felipe:” It was close… very close” Rob ( inżynier Massy ) :

– Yeah… I saw it…” ( tł: „było blisko… bardzo blisko..” „taaa.. widziałem” ). Kolejnym sprawcą żółtej flagi był Narain Karthikeyan, który postanowił zwiedzić pobocze zakrętu Respol. Zwycięzcą drugiego treningu znów był Mark Webber, który tym razem wyprzedził drugiego Lewisa Hamiltona i trzeciego Vettela.

Czy Jenson Button pokona Alonso i Hamiltona?
fot. JensonButton.com

Trzeci trening także padł także łupem kierowcy RBR, ale tym razem Sebastiana Vettela, który wyprzedził Webbera jedynie o 0,084s. Początek sesji przebiegał pod znakiem okrążeń instalacyjnych oraz powitania Hiszpańskich kierowców przez Fernando Alonso. W dość widowiskowy sposób, z sesją pożegnał się Nick Heidfeld, którego bolid po prostu się zapalił. Wszystko miało miejsce przed zakrętem La Caixa. Niestety Niemiec nie będzie mógł skorzystać z nowego zawieszenia nie wcześniej niż przed wyścigiem, ponieważ, gdyby zostało ono wymienione przed kwalifikacjami bolid Niemca musiałby przejść na nowo pełne badania techniczne, na co nie byłoby czasu przed kwalifikacjami. Warto też dodać, że trzecia sesja treningowa nie układała się po myśli Vettela, który pojawił się na torze dopiero na parę minut przed końcem sesji. Później okazało się, że powodem była usterka w silniku, która wymagała większej naprawy. Kolejnym pechowcem był Fernando Alonso. Jego skrzynia na minuty przed końcem postanowiła zablokować się na 6 biegu i tak Hiszpan stracił możliwość przejechania paru kółek z nowymi ustawieniami. Mimo problemów z silnikiem, trzeci trening padł łupem Vettela, a pożar bolidu Renault był jedyną ekscytującą rzeczą w tym czasie.

Wszyscy kierowcy, którzy wzięli udział w kwalifikacjach zmieścili się w 107% najlepszego czasu z Q1. Jedynym, który nie uzyskał czasu był Nick Heidfeld, którego bolid nadal jest naprawiany. Innym pechowcem był Rubens Barichello, który ze względu na awarię skrzyni biegów nie wszedł do 2 części kwalifikacji.

Heidfeld nie zaliczy weekendu w Hiszpanii do udanych.
fot. Renault

Największym zaskoczeniem pierwszej sesji kwalifikacyjnej był Heikki Kovalainen, któremu udało się awansować do drugiej części kwalifikacji, co było sporym sukcesem. Kolejnym zaskoczeniem było też użycie miękkich opon przez kierowców Mercedesa i Ferrari, którzy nie zdołali zapewnić sobie awansu na twardej mieszance i byli zmuszeni poświęcić jeden komplet miękkiej. W ostateczności do Q2 nie awansowali : Jarno Trulli, który zmagał się z usterką skrzyni biegów, Rubens Barichello, także ze względu na awarię skrzyni biegów, oraz dwójka HRT, Virgin i pechowy Nick Heidfeld.

Pierwsze minuty drugiej sesji upływały pod znakiem ciszy i spokoju na torze. Dopiero po upływie paru minut, na tor wyjechali kierowcy RBR i obaj wykonali perfekcyjne kółka. Niestety w bolidzie Niemca nadal nie działa Kers, co może sprawić wiele kłopotów podczas wyścigu. Mimo upływającego czasu i zbliżającego się końca sesji, swoje czasy odnotowało jedynie 10 kierowców. Najwięcej zaczęło się dziać na dwie minuty przed końcem sesji. Każdy z kierowców poprawiał czasy a znajdujący się już w boksie Felipe Massa systematycznie spadał w dół. Kiedy Massa był już na dziesiątym miejscu, ostatnim, które premiowane było awansem, nie było już czasu na ponowny wyjazd i Massa mógł tylko się modlić, aby inni nie poprawili swojego czasu. Na szczęście dla niego nikt tego nie dokonał i Brazylijczyk z dziesiątym czasem awansował do finałowej części kwalifikacji. Znów niespodzianką okazał się Heikki Kovalainen, który pokona dwójkę Force India i wystartuje do jutrzejszego wyścigu z 15 miejsca, co jest ogromnym sukcesem dla tego zespołu. W tej sesji odpadli : dwójka STR, dwójka Saubera, dwójka Force India oraz wspaniale spisujący się Fin z Teamu Lotus.

Czy Mark Webber wygra GP Hiszpanii?
fot. Pirelli

W Q3 najszybciej na torze pojawiła się dwójka RBR i McLarena. Kiedy kierowcy RBR skończyli swoje okrążenia, bez żadnego ryzyka można było się założyć, że to pierwsze i ostatnie okrążenia tych kierowców i tak też było. Na pierwszym miejscu znajdował się Webber, następnie Vettel i dwójka McLarena : Hamilton oraz Button. Cała czwórka była pewna, że nic się już nie zmieni, jednak los spłatał figla jednemu z nich. Tym pechowcem był Jenson Button, który został pokonany i zepchnięty na piąte miejsce przez Fernando Alonso, który wykonał perfekcyjne okrążenie i był z tego bardzo szczęśliwy okazując swoją radość przez Team Radio. Niestety, tego samego nie mógł powiedzieć Felipe Massa, który uplasował się dopiero na 8 miejscu. O sporym, pechu może powiedzieć też Michael Schumacher, który nie odnotował żadnego czasu ze względu na problemy z Kersem.

Za nami bardzo ciekawe kwalifikacje. Czy jutrzejszy wyścig, pobije GP Turcji pod względem wrażeń i wyprzedzań oraz czy Mark Webber wygra drugi raz z rzędu GP Hiszpanii? Tego dowiemy się jutro.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze