
Gordon Ramsay chwali się „pająkiem”
Jeden z najpopularniejszych szefów kuchni ma wielką słabość do supersamochodów. Kilka dni temu Gordon Ramsay pochwalił się nowym nabytkiem. Zobaczcie, jak wygląda jego nowa maszyna, nazywana pieszczotliwie „pająkiem”.
Kiedy Gordon Ramsay pojawił się w ostatnim sezonie Top Gear, nie omieszkał pochwalić się propozycją zakupu specjalnej wersji LaFerrari Aperta, nazywanej również wersją Spider. Stąd wspomniany „pająk”. Co ciekawe, Ramsay pochwalił się tym faktem zanim miała miejsce oficjalna prezentacja modelu.
Kilka dni temu specjalista od najbardziej wytrawnych potraw odebrał jeden z najszybszych i najdroższych samochodów na świecie. Ferrari LaFerrari Aperta to limitowana wersja supersamochodu ze ściąganym dachem. Celebryta od razu pochwalił się tym faktem na Instagramie, gdzie opublikował filmik.
Ferrari wyprodukowało zaledwie 199 egzemplarzy wersji Aperta. Nie każdy mógł zostać nabywcą tego samochodu, ponieważ włoski producent w pierwszej kolejności składał ofertę najważniejszym klientom. Mało kto odmawiał, dlatego auto wyprzedało się przed premierą.
Ten biały potwór, którego możemy zobaczyć na zdjęciach ma pod maską silnik V12 o pojemności 6,3 litra wspomagany przez jednostkę elektryczną. Zestaw hybrydowy dysponuje mocą 950 KM i rozpędza auto do setki w czasie poniżej trzech sekund. Prędkość maksymalna to 350 km/h. Cena? Od 2,1 mln dolarów. Włoska maszyna należąca do Ramsaya będzie najczęściej widywana w Londynie. Auto o osobliwych numerach rejestracyjnych F150 GR zostało przyłapane przez kilku lokalnych spotterów.
Najnowsze
-
Płatne parkowanie a wzrost wypadków motocyklowych – to szokujące dane! Jak jeździć bezpieczniej?
Wydaje się, że przesiadka na jednoślad w mieście to same korzyści - dowiedz się, czy ma to sens i czy jesteś na to gotowy. -
Test BMW 120 – z potencjałem na przyjaciela
-
Nowy Volkswagen Touareg R – flagowy SUV z wtyczką i sportowym zacięciem
-
Foteliki samochodowe na każdą kieszeń: jak znaleźć bezpieczny model w dobrej cenie?
-
Parking w Warszawie: bezkarność na „kopertach” uderza w najsłabszych – kto na tym zarabia? Cena kopert i fałszywych kart
Zostaw komentarz: