Ewa Wójtowicz podsumowuje GSMP Limanowa

W tym roku wyścig w Limanowej, to bezustanna walka z kapryśną pogodą. Plan na tę eliminację GSMP był jak zawsze jasny - po raz kolejny powalczyć o lepszy czas z Tomkiem Żerebeckim - relacjonuje Ewa Wójtowicz.

Sobotni dzień minął na nieustannym poszukiwaniu miejsc na trasie, gdzie mogłabym urwać jeszcze kilka sekund z ostatecznego czasu. Trasa w Limanowej, na której startowałam 3-ci raz, na pierwszy rzut oka wydaje się prosta i łatwa do przejechania. Jednak przy prędkościach jakie osiągają nasze auta wyścigowe oraz zmiennej pogodzie trasa pokazuje swoje prawdziwe – zdradliwe oblicze. Pomimo, moich usilnych starań i poprawy swojego wyniku z zeszłego roku o przeszło 5 sekund – udało mi się zając dopiero 5. miejsce w swojej klasie. Na pocieszenie, III rundę GSMP zakończyłam na 28. miejscu w klasyfikacji generalnej, co uważam za dobry wynik.

Przebieg niedzielnego wyścigu był już bliższy moim założeniom. Pogoń za Tomkiem rozpoczęła się na nowo. Jednak kierowca z numerem 66 już w pierwszym podjeździe wyścigowym wysoko zawiesił poprzeczkę. Siódmym miejscem w klasyfikacji generalnej po raz kolejny pokazał, że jest dobrym i bardzo szybkim kierowcą. Cały dzień walczyłam o miejsce w pierwszej trójce w swojej klasie, jednak suma uzyskanych przeze mnie czasów nie zagwarantowała mi nawet najniższego stopnia na podium. I tym razem na pocieszenie zostało mi wysokie, 24. miejsce w klasyfikacji generalnej.

Ewa Wójtowicz podczas GSMP Limanowa – przełęcz pod Ostrą.
fot. Bogusław Budzisz

Gratulacje i słowa uznania należą się organizatorom za wyśmienite przygotowanie trasy oraz ogromnej liczbie kibiców, która dopingowała wszystkich zawodników nie zwracając uwagi na ulewne opady deszczu. Fatalna pogoda również nie przestraszyła fotoreporterów, który po raz kolejny swoimi zdjęciami udowodnili, że są jednymi z najlepszych w Polsce.

W tym miejscu należą się również podziękowania dla całego zespołu Palonka Rally Sport za idealny dobór ustawień i opon w moim aucie w tych zmiennych warunkach atmosferycznych. Oczywiście ogromne podziękowania należą się firmie Hurtex, gdyż bez jej pomocy moje starty nie miałyby miejsca.

Teraz bez zwłoki szykujemy się do następnej eliminacji i mimo, iż tu w Limanowej zgubiłam trochę punktów, nie składam broni i ciągle liczę na końcowy sukces w tym roku. Zapraszam wszystkich kibiców na kolejną eliminacje GSMP, która odbędzie się w Sopocie.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze