Ewa Pikosz stawia sobie wysoko poprzeczkę – wystartuje w Hard Enduro Series Germany!

Ewa Pikosz w ubiegłym sezonie powróciła do Super Enduro. Prowadzi kampanie promujące udział kobiet w tej bardzo wymagającej dyscyplinie sportu motorowego, a ostatnio spełniła swoje marzenie o starcie w Pucharze Europy Super Enduro w Tauron Arenie. Teraz my zapytałyśmy ją o plany na zbliżający się sezon 2020.

Jak minął Ci sezon 2019?
W sezonie 2019 wróciłam do moich ulubionych zawodów, czyli Super Enduro. Otrzymałam wsparcie od Polskiego Związku Motorowego oraz Kobiet Motorsporcie, dzięki któremu wszystkie kobiety startujące w Pucharze Polski Super Enduro były zwolnione z wpisowego. Na każdych zawodach również organizowałam miejsce pod namiotem, gdzie udzielałam wszelkich informacji dziewczynom, które chciałyby wystartować w tych zawodach. Cieszę się, że tym małym akcentem kobiety zaznaczyły swój udział w super enduro i być może klasa przetrwa w nadchodzącym sezonie. Cały sezon prowadziłam kampanie promującą kobiety w tej ciężkiej i wymagającej dyscyplinie. Mam nadzieję, iż projekt uda się kontynuować w tym roku jednakże do dnia dzisiejszego nie mam żadnych decyzji ze strony PZM. W minionym sezonie spełniłam również swoje marzenie, a mianowicie wystartowałam w Pucharze Europy Super Enduro w Tauron Arenie 7 grudnia. Zawody były bardzo wymagające i dały mi porządną lekcję. Mimo wzmożonych treningów przygotowujących do zawodów, uważam, że zabrakło pewnych umiejętności, aby przejechać tor bez problemów. Po zawodach jednak wiem nad czym muszę pracować, aby w przyszłości osiągnąć lepszy wynik. Największą jednak satysfakcję przyniósł mi wynik osiągnięty podczas zawodów Charlotta Extreme Enduro w Ustce. W sobotę podczas wyścigu na specjalnie zbudowanym torze super enduro uczestniczyłam tylko pokazowo. Wiedziałam, że wynik nie ma wpływu na niedzielny wyścig, na którym zależało mi najbardziej. Trwał on trzy godziny i odbywał się na kilkunastokilometrowej trasie cross country z elementami super enduro. Przeszkody znajdowały się zarówno na odcinkach toru, jak również na trasie. W grupie 118 zawodników Hobby zajęłam 47 miejsce. Przejechałam 8 okrążeń (najlepszy zawodnik 10 okrążeń). Byłam wyczerpana, ale ogromnie zadowolona. Na mecie pojawiły się łzy szczęścia. Szkoda, że w tym roku zawody nie będą organizowane, ale Marcin Spirowski szykuje już kolejne wyzwanie na wrzesień, w którym z pewnością wystartuję!
 
Jakie są Twoje plany na sezon 2020?
Moim celem na ten sezon jest Hard Enduro Series Germany. Jest to cykl zawodów rozgrywanych w Niemczech przy granicy z Polską. Zdecydowałam się na udział w tych zawodach, aby podnieść sobie poprzeczkę. Czuć presję i motywację do przygotowań. Trenuję obecnie u siebie w Centrum Racing Team 2 razy w tygodniu oraz w weekend na różnych torach. Pierwsze zawody już 28 marca, a uczestniczyć będą w nich również moi znajomi., tak więc będziemy mieli super team wyjazdowy. Dodatkowo, jeżeli projekt kobiet w Super Enduro będzie kontynuowany to chciałabym wystartować w całym cyklu Pucharu Polski. Niestety w tym roku nie dysponuję zbyt dużym budżetem, który mogę przeznaczyć na zawody. Czekam zatem na decyzję PZM i zobaczymy. Ze względu na powrót RedBull 111 MegaWatt do kalendarza polskich zawodów, jeżeli czas pozwoli jest on również na moim celowniku.
 
 
Czyli może okazać się, że nie zobaczymy Cię w tym sezonie na polskich torach?
Czas pokaże. Mam nadzieję, że PZM będzie kontynuował projekt. Uważam, iż należy promować udział kobiet w sporcie, a tym bardziej w tak wymagającej dyscyplinie jak super enduro. Kobiety zawsze są ozdobą zawodów, a ich wyścigi chętnie są oglądane przez publiczność. Tak naprawdę czas pokaże, jak będzie wyglądał mój kalendarz. Mam jednak nadzieję, że usłyszymy się jeszcze nie raz!
 

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze