Elvis postrzelił Panterę swojej dziewczyny
Na szczęście nie chodzi o smukłego drapieżnika, tylko o słynną De Tomaso Panterę, którą można obecnie oglądać w muzeum Petersena w Los Angeles.
fot. Panteracars
|
Każde stare auto skrywa swoją historię, lecz niewiele z nich jest w stanie uchylić choć rąbka tajemnicy o swojej przeszłości. Przestrzelona, żółta De Tomaso Pantera jest jednym z tych samochodów, które wzbudzają emocje nie tylko swoim wyglądem i egzotycznym pochodzeniem, ale także legendą o kapryśności, która doprowadziła nieśmiertelnego Elvisa do szewskiej pasji.
Według opowieści, było to auto kupione przez Elvisa Presley’a na prezent dla jego ówczesnej dziewczyny, Lindy Thompson. Po dużej sprzeczce pary, król rock’n’rolla postanowił z piskiem opon odjechać Panterą sprzed jej domu, ale samochód odmówił współpracy i nie chciał zapalić. Rozwścieczony Elvis wysiadł z auta i przestrzelił jego drzwi. Kula z jego rewolweru otarła się o kierownicę i trafiła w podłogę.
Dzięki temu wydarzeniu, ta żółta De Tomaso Pantera z 1971 roku stała się prawdopodobnie jednym z najsłynniejszych egzemplarzy tego modelu i wciąż nosi znamiona wybuchowego charakteru Presley’a. Pomimo upływu lat, w tym pięknym połączeniu włoskiej i amerykańskiej motoryzacji wciąż czuć silne emocje.
Teraz można się o tym przekonać na własne oczy, odwiedzając nowo otwartą wystawę w motoryzacyjnym muzeum Petersena w Los Angeles. Choć Pantera nie jest najrzadszym autem, jakie można tam ujrzeć, z pewnością ma jedną z najciekawszych historii.
Najnowsze
-
Wyrzuciła papierosa z auta, napluła na zwracających jej uwagę, a potem nasłała agresora
Ludzie w większości mają instynktowną niechęć do robienia czegoś niewłaściwego na oczach innych, a przyłapani na gorącym uczynku starają się tłumaczyć. Niektórzy wolą w takich sytuacjach reagować agresją, tak jak kierująca tym Renault. -
Najgorsze, co możesz usłyszeć na przeglądzie auta. Gorsze niż niezaliczenie przeglądu
-
Nowa zielona naklejka kosztuje 5 zł, a za jej brak zapłacisz 500 zł kary
-
Jest zielone światło na nowy odcinek S19. To część szlaku Via Carpatia
-
Masowe cwaniactwo na zwężeniu i czerwonym świetle. Czegoś takiego jeszcze nie było
Zostaw komentarz: