Efektowne driftowanie w drodze z salonu do kuchni? Laurens Vanthoor i jego roczna córeczka potrafią!
Poznajcie Emily, dziewczynka ledwie skończyła pierwszy rok życia, a już zdradza talent prawdziwego kierowcy wyścigowego – w jeździku w barwach Porsche 911 GT3 R Manthey-Racing.
Efektowne driftowanie w drodze z salonu do kuchni, ślady poślizgów opon na jasnych płytkach podłogowych, wreszcie dźwięk śmiechu odbijający się echem w rodzinnym domu w Waiblingen niedaleko Stuttgartu. W życiu kierowcy Porsche, Laurensa Vanthoora, nawet w czasie pandemii koronawirusa dominują prędkość i zwroty akcji. 29-latek wraz z żoną Jacqueline w związku z wybrykami ich córki mają dużo zajęć.
Emily nie daje swoim rodzicom chwili wytchnienia przez cały dzień. Ale jak mogło być inaczej? Jej tata jest fabrycznym kierowcą w Porsche, klasowym zwycięzcą Le Mans i aktualnym mistrzem serii IMSA WeatherTech SportsCar Championship. Mama Jacqueline pochodzi z rodziny miłośników wyścigów. Brutschinowie są znani daleko poza granicami dzielnicy Waiblingen.
Zobacz: Samochody elektryczne dla dzieci. Jakie pierwsze cztery kółka wybrać dla pociechy?
Ojciec Harald startował w Formule 3, brat Riccardo zdołał „przebić się” do grupy GT3. Nic dziwnego, że wyścigi samochodowe są w domu Vanthoorów tematem wielu dyskusji. Wypolerowane trofea w równych rzędach stoją na półce, a liczne kaski o różnej kolorystyce tworzą specjalną wystawkę w warsztacie rowerowym Laurensa, zwanego też „Larrym”.
„Pod koniec ubiegłego roku zmieniłem swoje nawyki żywieniowe i na chwilę wybrałem dietę wegańską. Naprawdę mi się podobało. Niestety, przy wszystkich moich podróżach utrzymanie takiej diety było niemal niemożliwe. Mimo to nadal jem inaczej i nagle podoba mi się jedzenie, które bardzo różni się od tego, co jadłem wcześniej” – wyjaśnia Vanthoor. Śmieje się i dodaje: „Zresztą nie mogłem tak dalej żyć. Po najtrudniejszych wyścigach często nagradzałem się kilkoma burgerami. A potem zawsze czułem, że nie powinienem był tego robić. Teraz po prostu odpuszczam”.
Zobacz: Motoryzacyjne zabawy dla dziecka – kilka pomysłów na nudę w domu
29-latek utrzymuje formę, stosując regularny program treningów. Swoją wytrzymałość czerpie z długich jazd na rowerze wyścigowym. Jego sala treningowa, urządzona w przydomowym ogrodzie zimowym, przypomina warsztat naprawy rowerów. „Zacząłem jeździć na rowerze podczas rehabilitacji, po złamaniu biodra w 2015 r.; nie mogłem wtedy robić nic więcej. Uwielbiam to. W trakcie przejażdżek poznałem wielu nowych znajomych, w tym zaufanego bankiera” – uśmiecha się Vanthoor, klasowy zwycięzca Le Mans z 2018 r. „Od kiedy zostałem ojcem, jeżdżę rzadziej. Moja żona uważa, że nie powinienem wybierać się na tak długie przejazdy. I ma absolutną rację, bo i tak przebywam z dala od rodziny, gdy pracuję”.
Najwyższą formę Vanthoor osiąga, spędzając czas z najbliższymi i jeżdżąc na wyścigowym rowerze – jeden z nich ma zresztą legendarne barwy Porsche Pink Pig. Jego cel to kolejne sportowe sukcesy. „Mam marzenie” – wyznaje. „Jestem zdeterminowany, by wygrać cztery największe 24-godzinne wyścigi na świecie. Odhaczyłem już Le Mans, a także wyścigi na Spa i Nürburgringu. Brakuje tylko Daytony. W tym roku dojechaliśmy tam na drugim miejscu. Dlatego wiem, co musi się wydarzyć w przyszłym…”.
Zostaw komentarz:
Najnowsze
-
Minister Gawkowski stracił samochód za 100 tys. zł. Oszukali go metodą „na bliźniaka”
Funkcjonariusze CBŚP zatrzymali osoby należące do międzynarodowej grupy przestępczej, zajmującej się kradzieżą samochodów. Podczas działań służb udało się odzyskać kilka skradzionych pojazdów w tym Peugeota 5008, który, jak się okazało, należy do ministra cyfryzacji Krzysztofa Gawkowskiego. Ten podzielił się swoją historią w mediach społecznościowych. -
Ile samochód przejedzie na rezerwie? Ile pojadę z zasięgiem 0 km?
-
Znaki C-5 oraz D-3 wyglądają prawie identycznie, ale kierowca nie może ich pomylić
-
Będzie nowy odcinek drogi ekspresowej S10. Znamy datę otwarcia
-
Wyrzuciła papierosa z auta, napluła na zwracających jej uwagę, a potem nasłała agresora
Komentarze:
Anonymous - 5 marca 2021
Mój synek też uwielbia driftować :p Tylko on ma auto toyz na akumulator i uwielbia nim szaleć u nas na podwórku 🙂