Dyskusja stara jak koło
Nie ma chyba dnia, żeby w którymś miejscu w sieci nie pojawił się jakiś artykuł ze starej jak świat serii: „kto jest lepszym kierowcą: kobieta czy mężczyzna?”. Czas wysnuć z tego jakieś wnioski – niekoniecznie bezpośrednie.
Podstawowy wniosek jest taki, że odpowiedź na to pytanie jest po prostu niemożliwa. Jeden tekst dowodzi, że kobiety jeżdżą bezpieczniej – natychmiast pojawi drugi, oparty na założeniu, że kobiet-kierowców jest mniej i dane są przekłamane. Na jeden film dowodzący, że kobiety świetnie sobie radzą z parkowaniem, przypadnie drugi, dowodzący czegoś wręcz przeciwnego. Niezależnie od tego, jak będą prezentowały się wyniki badań i procentowy rozkład odpowiedzi respondentów, zawsze znajdzie się grupa, która albo się z tym nie zgodzi, albo wzruszy ramionami, stwierdzając, że takie oczywistości to dla nich żadne zaskoczenie. Przywilej w postaci płacenia niższych stawek ubezpieczeniowych z uwagi na bardziej bezwypadkową jazdę został kobietom odebrany, jednak nie w formie obniżenia stawek płaconych przez mężczyzn, a podwyższenia tych płaconych przez kobiety. Czy można to uznać za sygnał, że w oczach ubezpieczycieli kierowcy, niezależnie od płci, dysponują porównywalnymi umiejętnościami?
Jakimi kierowcami są kobiety? |
![]() |
fot. materiały prasowe |
Na każdy głos wskazujący na nieobecność kobiet w najwyższej klasie motosportu przypadnie inny, przytaczający casus Susie Wolff, która odbyła całą drugą drogę od kartingu, poprzez Formułę Renault, Formułę 3, niemiecką serię DTM aż do roli kierowcy testowego w ekipie F1 Williamsa. I tak można kręcić się w kółko, wzajemnie wybijając sobie argumenty z ręki.
Wdając się w meandry abstrakcyjnych rozważań, nie zapominajmy o jednym – że każdy kierowca, niezależnie od płci, pozostaje jednostką indywidualną. Są świetni kierowcy płci męskiej i kierowcy beznadziejni, i to samo tyczy się pań. Sama płeć jeszcze niczego nie definiuje. Nie rodzimy się mistrzami kierownicy. Wszyscy jednak mamy szanse, by się takowymi stać.
Najnowsze
-
Parking w Warszawie: bezkarność na „kopertach” uderza w najsłabszych – kto na tym zarabia? Cena kopert i fałszywych kart
Każdy, kto choć raz próbował zaparkować w Warszawie, wie, że to walka o każdy centymetr. W tej codziennej bitwie o przestrzeń, na pierwszej linii frontu często stoją ci, którzy najbardziej potrzebują wsparcia – osoby z niepełnosprawnościami. Przeznaczone dla nich miejsca, oznaczone jako tzw. „koperty”, bywają bezczelnie zajmowane. Inny proceder to kupno karty uprawniającej do legalnego […] -
Zapomnij o HIMARS-ie? Oto polscy producenci sprzętu wojskowego, których nie uznają rodzimi „patrioci”
-
Od Couriera do Transita – kompletny przegląd modeli Ford Pro i zabudów. Który wariant wybrać dla swojej firmy?
-
Via Carpatia to droga donikąd? Oto dlaczego Polska wschodnia wciąż nie ma swojej ekspresówki
-
Tłusty obiad i piwo? Polak pije, jedzie i ryzykuje. Szokujące dane o polskich kierowcach!
Zostaw komentarz: