Dublet Red Bull

Mija jedna trzecia sezonu Formuły 1. Nikt nie ma chyba już wątpliwości, że najsilniejszym zespołem jest w tym roku Red Bull. Bolidy konstrukcji Adriana Newey'a są w tym roku zdecydowanie najszybsze. Ile dalibyśmy, aby taki samochód miał do dyspozycji także Robert Kubica!

Trzecie miejsce w GP Monaco!
fot. Renault

Mark Webber i Sebastian Vettel okazali się w ostatnią niedzielę najlepszymi zawodnikami  Grand Prix Monaco Formuły 1. Red Bull zdecydowanie zaczyna dominować. Ma świetny i szybki bolid oraz kierowców, którzy śmiało rywalizują z czterema byłymi mistrzami świata. Ten team z pewnością może myśleć o tytule zarówno dla kierowcy jak i kontruktora w sezonie 2010!

My, nie powinniśmy jednak narzekać. Przecież
w trakcie ostatniego wyścigu Robert Kubica ustąpił miejsca na torze właśnie tylko kierowcom angielsko – austriackiego zespołu z Milton Keynes. Cały weekend był bardzo udany dla Polaka. Mimo, że nie udało mu się zdobyć pole position, to przecież uzyskiwał świetne prędkości i naprawdę niewiele brakowało, aby mógł wystartować do wyścigu z pierwszego miejsca. Czy byłby w stanie utrzymać tę pozycję ? Chciałoby się wierzyć, że tak, ale przecież gdyby nie kilkakrotne pojawienie się samochodu bezpieczeństwa, Mark Webber był z pewnością w stanie wygrać naprawdę z dużą przewagą.

Faktem jest, że pomimo niezbyt udanego startu Polaka – jak sam stwierdził podczas konferencji prasowej – i uznania wyższości kolegów z teamu Red Bull, Robert Kubica utrzymywał tempo jazdy Sebastiana Vettela. Oczywiście, można dywagować, czy byłby w stanie zająć 2. miejsce w Monte Carlo, ale przecież wszyscy wiemy, że Vettel to nie zawodnik, którego łatwo byłoby wyprzedzić – szczegółnie na wąskim torze w Monaco. Reasumując należy naprawdę się cieszyć i gratulować zespołowi Renault jak i samemu zdobywcy 3. miejsca, bardzo udanego występu.

Monte Carlo nie będzie chyba ulubionym miejscem startów Rubensa Barrichello, który stracił świetną 6. pozycję z powodu awarii samochodu. Wydaje się, że od początku sezonu zespół Williams ma zresztą problemy i nie jest w stanie dotrzymać kroku lepszym teamom.Nico Hulkenberg – drugi kierowca tego zespołu, nie zdążył przejechać nawet jednego okrążenia – jego bolid na skutek usterki umocowania przedniego skrzydła uderzył w ścianę tunelu.

Z pewnością należy także zwrócić uwagę na to, co pokazał w niedzielne popołudnie Fernando Alonso. Hiszpan wystartował z pit lane i wydawałoby się, że na ulicznym torze nie ma większych szans na wysoko punktowaną pozycję. Kierowca Ferrari jest jednak nie bez kozery uważany obecnie za najlepszego kierowcę w stawce. Dwukrotny mistrz świata przebijał się do przodu „połykając” kolejnych zawodników i zakończył wyścig na 6. pozycji.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze