Driftingowy duet pobił rekord Guinessa
Każdego roku w Księdze Rekordów Guinessa pojawia się coraz więcej nietypowych wyczynów. Tym razem dwóch specjalistów od driftingu postanowiło zostawić po sobie ślad na asfalcie. Oczywiście w celach charytatywnych.
Saudyjski dealer Forda, Al Jazirah Vehicles Agencies, postanowił zatrudnić do tego wyczynu dwóch specjalistów w dziedzinie driftowania. Abdulhadi Al-Qahtani oraz Muath Al-Essa wsiedli do Mustangów RTR-D i postanowili spalić trochę gumy.
Cel był szczytny, ponieważ ich zadaniem było wyrysowanie przy pomocy ogumienia logotypu-wstążki organizacji zajmującej się zwalczaniem raka piersi. W tym celu oba samochody zostały wyposażone w specjalne opony, z których dym miał różowy kolor.
Po 45 minutach ciągłego upalania i kilkukrotnej zmianie ogumienia wyrysowali na powierzchni 883,90 mkw. Logo organizacji. Tym samym jest to największy na świecie ślad po ogumieniu, co pozwoliło uzyskać wpis w Księdze Rekordów Guinessa.
Zobaczcie jak w wielkim skrócie wyglądała cała akcja.
Najnowsze
-
Tir wyprzedzał na przejściu i prawie skasował dwa samochody. Co na to policja?
Za taki manewr kierowca tira powinien stracić prawo jazdy. Nic dziwnego, że bezpośredni świadkowie zdarzenia natychmiast zgłosili to przejeżdżającemu patrolowi policji. Z drugiej strony nie dziwi nas reakcja policjantów. -
Wiesz, co to są kopuły Fitzpatricka? W najbliższym czasie się nam nie przydadzą
-
Podatek od samochodów spalinowych jednak nie wejdzie w życie? Jasna deklaracja minister
-
Co się stanie, gdy wrzucisz wsteczny podczas jazdy? Spróbował przy 120 km/h
-
Policja zatrzymała auto pijanego kierowcy. Odtrąbiła sukces, a dzień później musiała auto oddać
Zostaw komentarz: