
Dostawczakiem pod prąd drogą ekspresową!
Czy tacy kierowcy w ogóle wiedzą, co robią? Są ślepi i sądzą, że wszystko jest ok, a może rozumieją swój błąd, ale zamiast zawrócić wolą stać się potencjalnymi mordercami?
Niedawno opisywaliśmy przypadek starszego kierowcy, który zawracał na dojeździe do drogi ekspresowej. Źle skręcił i chciał naprawić swój błąd ryzykując wypadek. W jego przypadku można próbować go tłumaczyć, że drogi nie znał, że skoro to starszy człowiek to pewnie nie ma doświadczenia z drogami szybkiego ruchu, a przecież w tym miejscu nie rozwija się dużych prędkości i choć rażąco złamał przepisy, to nie stworzył poważnego zagrożenia.
Ale co powiedzieć o tym kierowcy? Jedzie autem dostawczym, więc jest to tak zwany kierowca zawodowy, który powinien znać przepisy i wiedzieć co to droga ekspresowa. Tymczasem on pędzi pod prąd lewym pasem obwodnicą Nysy, niemal doprowadzając do potencjalnie śmiertelnego wypadku. Nie doszło do niego tylko dlatego, że kierowca tira widział co się dzieje i zrobił miejsce dla auta z kamerą, które cudem uniknęło zderzenia.
Zostaw komentarz:
Najnowsze
-
Elektryk czy hybryda – co bardziej opłaca się w leasingu?
Coraz więcej firm i osób prywatnych zwraca uwagę na ekologię i koszty użytkowania aut. Rosnąca popularność napędów alternatywnych wypiera tradycyjne rozwiązania, ale rodzi pytanie: co w leasingu bardziej się opłaca – hybryda czy elektryk? -
Nocleg pod namiotem czy w kamperze? Porównanie opcji dla fanów motoryzacji
-
Test Peugeot 408 GT: masaż na trasie i pazury na ulicy
-
Test Ford Bronco Badlands – powrót legendy na bezdroża
-
Mercedes Vision V: gdzie podziała się motoryzacja, a pojawił się… 65-calowy telewizor?
Komentarze:
Anonymous - 5 marca 2021
Pewnie też byś za nim pojechal pod prąd taki mądry jesteś. Bo ciekawe w jaki inny sposób bys go namierzyl i dorwal
Anonymous - 5 marca 2021
Debil i nic wiecej
Anonymous - 5 marca 2021
Na pewno kierowcą był Ukrainiec
Anonymous - 5 marca 2021
Namierzyć i zabrać prawojazdy. Jak ja bym takiego spotkał to bym go namierzył sam i bym ch..a dorwal