Co się stało z USF1

Na dwa tygodnie przed rozpoczęciem sezonu USF1 zamknął podwoje swojej fabryki w Charlotte w Północnej Karolinie. Jak powiedział nam jednak Peter Windsor - jeden z założycieli teamu - nie należy jednak tracić nadziei.

Tego logo nie zobaczymy w tym sezonie
fot. USF1

Na moje pytanie co dalej, Peter Windsor odpowiedział dzisiaj – Jeszcze się nie poddaję. W chwili obecnej FIA nie gwarantuje nam miejsca na torach w sezonie 2011, ale pracuję ciężko nad nowym pakietem, który miejmy nadzieję, że umożliwi nam zatrzymanie wszystkich dobrych elementów zespołu i ich maksymalne wykorzystanie.

I to jest chyba najważniejsze zdanie dotyczące obecnej sytuacji.  

Kilka dni temu USF1 wystąpił do FIA o odroczenie aplikacji o udział w mistrzostwach Świata Formuły 1
o 12 miesięcy. W środę 4 marca, Federacja odpowiedziała, że amerykański zespół będzie musiał złożyć taką aplikację powtórnie.

Jak stwierdził drugi z szefów teamu – Ken Anderson – W styczniu pojawiły się problemy dotyczące sponsorów i to spowodowało zatrzymanie prac, co było równoznaczne z uniemożliwieniem nam startu z początkiem sezonu 2010. Zresztą cała ta historia ma według Andersona znacznie dłuższą historię. Złożyliśmy dokumenty zespołu w grudniu 2008 i chcieliśmy rozpocząć prace nad samochodem w marcu 2009, ale opóźnienie podpisania Concorde Agreement aż do lipca spowodowało, że mogliśmy zacząć dopiero w sierpniu. Prace postępowały dobrze, niezależnie od szalonego, bardzo napiętego harmonogramu – niestety, ludzie zaczęli się bać.  

Przyszłość teamu nie wygląda dobrze. Felipe McGough manager Jose Marii Lopeza, kierowcy który został zatrudniony przez USF1 zaatakował zespół stwierdzając, że głównym winowajcą jest Anderson, który oszukał FIA, FOTA, FOM i złamał Concorde Agreement. Trudno powiedzieć, czy tak było rzeczywiście. 24 lutego siedzibę zespołu wizytował Charlie Whiting dyrektor wyścigów z ramienia FIA, oficjalny starter i delegat ds. bezpieczeństwa. FIA nie wydała oświadczenia na temat stanu zaawansowania prac, ale było jasne, że nie wyrazi zgody na to, o co team prosił, czyli pominięcie pierwszych 3 czy 4 wyścigów przez zespół amerykański.
Tak czy owak nie zobaczymy w tym sezonie bolidów USF1 na torach Fomuły 1. Czy pojawią się one w przyszłym roku? Tego też jeszcze nie wiemy.

 

 

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze