
Chevrolet Corvette Z06 – najostrzejsza wersja amerykańskiego supersamochodu. To prawdziwa bestia
Chevrolet Corvette Z06 debiutuje z 680-konnym, wolnossącym V8. To auto dopracowane dosłownie w każdym szczególe. Inżynierowie przez dwa lata dopracowywali dźwięk jej silnika.
Chevrolet Corvette Z06 to długo wyczekiwana premiera amerykańskiego producenta. To najostrzejsza wersja amerykańskiego supersamochodu, która zaskakuje mocarnym napędem, ale nie tylko.

To pierwsza Corvette Z06 z silnikiem zamontowanym centralnie. Chevroleta napędza 5,5-litrowy wolnossący silnik V8, który pochodzi z wyczynowego wydania C8.R. Ma płaski wał korbowy i suchą miskę olejową, a przy tym kręci się do szalonych 8600 obr./min. Jego moc maksymalna to 680 KM, a maksymalny moment obrotowy to 623 Nm. Takie parametry mają pozwolić na osiągnięcie „setki” w czasie znacznie poniżej 3 sekund.
Co ciekawe, inżynierowie przez dwa lata pracowali nad dźwiękiem silnika. Podobno odgłos ma być absolutnie niepowtarzalny.

Sporo czasu pochłonęła też praca nad aerodynamiką. Z06 wyróżnia się agresywnym pakietem. Duży przedni splitter i jeszcze większy tylny spojler zapewniają 165 kg docisku podczas jazdy z prędkością 300 km/h.
Czym jeszcze Chevrolet Corvette Z06 różni się od słabszej odmiany? Agresywnie wystylizowany zderzak z dużymi wlotami powietrza i splitterem czy powiększone kanały w tylnych błotnikach sprawiają, że bez trudu odróżnimy Z06 od standardowej odmiany. Samochód poszerzono o 9,4 cm. Koła (z przodu 20 cali, z tyłu 21) są największe, jakie kiedykolwiek oferowano w Corvette. Prowadzenie poprawiono, redukując o niemal 19 kilogramów masę nieresorowaną. Skrócono także ostatnie przełożenie ośmiobiegowej, automatycznej skrzyni.

Cena? Na tę informację trzeba jeszcze trochę poczekać, ale nie zdziwimy się, jeśli Z06 będzie dużo droższe od bazowego wydania, wycenianego na 62 195 dolarów.
Najnowsze
-
Tłusty obiad i piwo? Polak pije, jedzie i ryzykuje. Szokujące dane o polskich kierowcach!
65% Polaków decyduje się prowadzić po alkoholu, wierząc w mity o "trzeźwieniu". Tłusty obiad, godzina czekania - czy to wystarczy? -
Tranzyt przez Warszawę to koszmar? Nowy wariant trasy S7 dzieli mieszkańców i kierowców!
-
Jeździłyśmy Alpine A290. To początek nowego rozdziału
-
Jelcz walczy z niemieckimi producentami: kto wygra wyścig o kontrakty NATO? Prawda o miliardowych inwestycjach
-
Chery TIGGO 7 vs europejska konkurencja: czy niska cena wystarczy, by pokonać Skodę, Volkswagena i Hyundaia? Prawda o technologii, bezpieczeństwie i ryzyku zakupu
Zostaw komentarz: