Awaria wyeliminowała Maję z rywalizacji
Pechowo zakończyła się przygoda Mai Moeller z nową serią Wyścigowego Pucharu Polski, w jakim bydgoska zawodniczka brała udział podczas minionego weekendu.
Maja Moeller |
fot. archiwum zawodniczki
|
Podczas wyścigowego szczytu europejskich rozgrywek FIA CEZ Trophy na Torze Poznań rywalizowało ponad 90 zawodników. Wśród mężczyzn, którzy stanowili grupę przeważającą, znalazły się trzy Panie, startujące w Wyścigowym Pucharze Polski. Niestety Maja Moeller pojawiła się na torze tylko dwa razy. Pierwszy raz zapoznanie z nowym obiektem odbyło się w piątek podczas wolnych treningów. Druga i ostatnia wizyta bydgoszczanki miała miejsce podczas kwalifikacji do sobotniego wyścigu, kiedy wyścigowe Saxo uległo awarii.
– Jechałam piąte okrążenie kwalifikacji i powoli zaczynałam rozumieć się z samochodem i poznawać coraz lepiej tor. Niestety na wyjściu z jednego zakrętu dodałam mocno gazu i pedał został w podłodze, jechałam tak ponad jedno okrążenie walcząc z samochodem. Zagrzały się tarcze, hamulce, silnik wskoczył na wysoką temperaturę i moja jazda się zakończyła – powiedziała Maja po pechowej sobocie.
Awaria spowodowała wycofanie się Mai Moeller z rywalizacji w klasie 3 WPP, w której zgłoszona została do zawodów.
Ostatecznie wyścigowy weekend nie został spisany na starty. Podczas zawodów Maja została zauważona przez kilka liczących się teamów. Jednym z nich był Radical Racing Polska, który zaproponował występy w single seaterze Radical SR3 RS w europejskich pucharach oraz testy na Torze Poznań już na początku października.
– Wyścigowy weekend zaczął się dla mnie już od spóźnienia ekipy AT Racing Team na testy w piątek. W rezultacie miałam okazję przejechać tylko 5 okrążeń Toru Poznań podczas jazd Taxi, nie mając ustawionego fotela i zmagając się z samochodem. Miałam nadzieję, że w sobotę poszaleję sobie na torze ale podczas kwalifikacji do sobotniego wyścigu auto uległo awarii. Pedał gazu został w podłodze do tego rano padł rozrusznik i zdecydowałam o rezygnacji z jazdy nieprzygotowanym autem. Szkoda, że nie udało się wystartować w wyścigu bo była realna szansa na zajęcie miejsca na podium podczas obu rund. Niestety taki jest motorsport, że nigdy nie ma pewności, że auto dotrwa do końca wyścigu, a w tym przypadku ekipa serwisowa nie dała mi takiej szansy. Do pozytywnych aspektów wizyty w Poznaniu muszę zaliczyć spotkanie z zespołem Radical Racing Team Maćka Marcinkiewicza, który złożył mi propozycję startów za kierownicą bardzo ciekawego auta – Radicala SR3 RS zarówno w polskich jak i europejskich pucharach. Maciek zaprezentował mi auto, miałam okazję wsiąść i przymierzyć się do niego. Dostałam też zaproszenie na testy tego samochodu jakie odbędą się na początku października. Nawiązaliśmy również współpracę z zespołem wyścigowym Tomka Myszkiera i zastanawiamy się nad występem podczas finałowych rund WPP w październiku za kierownicą Renault Clio RS, które bardzo dobrze znam ze startów w Niemczech lub Hondy Civic Type R w klasie dwulitrowej. Po całym weekendzie pozostał niesmak i wielkie rozczarowanie. Nie udało się pościgać i rywalizować z facetami z WPP, którzy byli wspaniałymi rywalami. Dziękuję moim kibicom, którzy mnie wspierają. Kolejnym razem liczę na dobry wynik, brak awarii i udane zawody z których wrócę z pucharami. Tym bardziej mam wielką ochotę wystąpić w Poznaniu, bo po kilkunastu okrążeniach jakie zrobiłam w piątek i sobotę polubiłam nasz jedyny polski tor wyścigowy i z okrążenia na okrążenie czuję się na nim coraz lepiej – powiedziała Maja Moeller po wyścigu.
Najnowsze
-
Nowa zielona naklejka kosztuje 5 zł, a za jej brak zapłacisz 500 zł kary
Przepisy w ostatnich latach co chwila się zmieniają i nie wszyscy kierowcy za nimi potrafią nadążyć. Przykładowo nie ma już obowiązku posiadania naklejki na szybie z numerem rejestracyjnym, ale zbliża się nowy obowiązek, także związany z naklejkami. -
Jest zielone światło na nowy odcinek S19. To część szlaku Via Carpatia
-
Masowe cwaniactwo na zwężeniu i czerwonym świetle. Czegoś takiego jeszcze nie było
-
Kierowcy od ponad roku mają nowe uprawnienia i nawet o tym nie wiedzą
-
Umiesz „zachować szczególną ostrożność”? Jeśli nie, grozi ci 1000 zł mandatu
Zostaw komentarz: