
Aston Martin Road to Wrocław 2019 – wyprawa po zakątkach Dolnego Śląska
W dniach 19-22 września posiadacze Aston Martin mogli wziąć udział w wyjątkowym przedsięwzięciu. 17 luksusowych, sportowych samochodów tej marki przemierzyło kilkaset kilometrów, by dotrzeć w najbardziej malownicze zakątki Dolnego Śląska.
Pierwszy raz w historii salon Aston Martin Warszawa zorganizował taką wyprawę. 17 załóg zasiadających za sterami samochodów brytyjskiego koncernu pokonało przez 4 dni ponad 1000 kilometrów. Na wielu krajowych autostradach i drogach ekspresowych prowadzących do Polanicy- Zdroju można było zobaczyć z bliska bohaterów sagi z udziałem legendarnego Jamesa Bonda.
Jeszcze więcej emocji uczestnicy doświadczyli drugiego dnia. Zaczęli od pokonania Drogi Stu Zakrętów między Kudową Zdrój a Radkowem. Kawalkada wyruszyła o poranku i przez cały dzień poznawała malownicze zakątki Parku Narodowego Gór Stołowych, Gór Sowich, Kuźnic Świdnickich i Karkonoszy.
Były wśród nich:
• Pałac w Sarnach wybudowany w XVI wieku przez Fabiana von Reichenbacha
• Zamek w Karpnikach wzniesiony w XIV wieku przez rycerza, Henryka Czirna, ówczesnego właściciela Płoniny i Sokolca
• Wiele miejscowości znajdujących się na szlaku: Nowa Ruda, Miłków, Pieszyce, Walim, Unisław Śląski, Czarny Bór, Kamienna Góra, Marciszów, Janowice Wielkie, Kostrzyca, Sobieszów, Piechowice
Istotnym elementem dnia zakończonego metą w Szklarskiej Porębie było realizowanie wielu zadań. Na każdym ze strategicznych punktów trasy uczestnicy musieli wykazać się wiedzą na temat historii marki, a w szczególności modeli, które zasłynęły w światowej kinematografii.
W sobotę, 21 września, uczestnicy wyprawy wyruszyli o godzinie 10-tej ze Szklarskiej Poręby, by około godziny 17-stej dotrzeć na wrocławski Rynek. To także była dobra okazja, aby zaczerpnąć świeżego powietrza na malowniczej trasie wiodącej przez Sudety i miejsca, które na stałe zagościły na kartach historii.
Szlak prowadził przez:
• Pałac w Wojanowie. Renesansowy dwór zbudowany na początku XVII wieku. Spalony przez Szwedów podczas wojny trzydziestoletniej i odbudowany dwie dekady później
• Zamek Książ. Datowany na koniec XIII wieku i wielokrotnie przebudowywany. Wpisany na listę 7 cudów Polski
• Kawalkada sportowych samochodów przejechała też przez Jelenią Górę, Kaczorów, Bolków, Dobromierz, Świebodzice oraz Świdnicę
Wieczorem uczestnicy podsumowali 3-dniową wyprawę na wrocławskim rynku. Była to szansa na krótkie przedstawienie kultowych modeli, a także pamiątkowe zdjęcia i zadawanie setek pytań nurtujących każdego fana motoryzacji. Finał imprezy w stylu Casino Royal miał niezwykle uroczysty charakter. Bankietowe, kobiece kreacje przeplatały się z wysmakowanymi garniturami i rozgrzewającymi trunkami liczącymi kilka dekad.
Po tak intensywnych dniach, chwila wytchnienia i zapomnienia przy wstrząśniętym, niezmieszanym kieliszku Martini, podkreślała smak i klasę przedsięwzięcia. Relaks przy stole z ruletką w akompaniamencie nastrojowej muzyki stanowił swoistą wisienkę na torcie.
Poza integracją, dobrą zabawą i zgłębianiem tajemnic Dolnego Śląska, istotnym elementem programu były samochody. Na liście obecności zameldowały się modele, które mogliśmy zobaczyć w wielu filmach z agentem 007 w roli głównej.
Między innymi najnowszy w gamie, 725-konny Aston Martin DBS Superleggera, podwójnie doładowany Vantage V8 przyspieszający do 100 km/h w 3,6 sekundy, Virage, Vanquish, DB9, Rapide, a także DB11 wprowadzający brytyjski koncern w nowy rozdział estetyki, elegancji i sportowego sznytu w najbardziej szlachetnym wydaniu Gran Turismo.
Arystokratyczny, motoryzacyjny pierwiastek zasiany w malowniczych i jednocześnie skrywających wiele tajemnic zakamarkach Dolnego Śląska, zostanie na długo w pamięci. Do zobaczenia w przyszłym roku na kolejnej wyprawie Aston Martin Tour.
Najnowsze
-
Tłusty obiad i piwo? Polak pije, jedzie i ryzykuje. Szokujące dane o polskich kierowcach!
65% Polaków decyduje się prowadzić po alkoholu, wierząc w mity o "trzeźwieniu". Tłusty obiad, godzina czekania - czy to wystarczy? -
Tranzyt przez Warszawę to koszmar? Nowy wariant trasy S7 dzieli mieszkańców i kierowców!
-
Jeździłyśmy Alpine A290. To początek nowego rozdziału
-
Jelcz walczy z niemieckimi producentami: kto wygra wyścig o kontrakty NATO? Prawda o miliardowych inwestycjach
-
Chery TIGGO 7 vs europejska konkurencja: czy niska cena wystarczy, by pokonać Skodę, Volkswagena i Hyundaia? Prawda o technologii, bezpieczeństwie i ryzyku zakupu
Zostaw komentarz: