Aston Martin Cygnet w wersji Black&White
Aston Martin Cygnet, jeszcze nie trafił do salonów producenta, a Brytyjczycy już informują o specjalnej wersji luksusowej Toyoty IQ. Właściwie edycja Black&White powstała w celu uczczenia rozpoczęcia produkcji tego małego Astona Martina, który jeszcze zanim pojawił się w salonach zdołał wywołać już sporo kontrowersji.
W życiu nie wszystko jest czarne albo białe, dlatego wybór koloru może niektórym przysporzyć sporo trudności… |
fot. Aston Martin
|
Przejdźmy jednak do konkretów – czym wyróżniają się te wyjątkowe edycje? Cóż, mamy dwie możliwości -wybieramy albo zło albo dobro – czarne lub białe – dosłownie. Nie ma odcieni szarości, decyzję więc trzeba dobrze przemyśleć.
Dla osób z łagodnym usposobieniem producent proponuje wersję White Edition – cały samochód polakierowany został w białym kolorze ze srebrnymi pasami wzdłuż całego nadwozia. Cygnet stoi na 16-calowych białych felgach aluminiowych. Wewnątrz – równie anielsko – dominuje biała skóra i satynowy chrom
Ludzie z większym temperamentem mogą natomiast zamówić sobie wersję Black Edition, czyli zupełne przeciwieństwo poprzedniej edycji. Tu na karoserii dominuje czerń, auto posiada srebrne felgi oraz wnętrze wykończone w czarnej skórze z ciemnymi chromowanymi akcentami tapicerki.
Pod maską obydwu aut pracuje silnik (a w zasadzie silniczek) o pojemności 1.33 litra i mocy 98 KM. Cygnet w wersji z 6-stopniową manualną skrzynią biegów osiąga pierwsze 100 km/h dopiero po upływie 11,6 sekund. Cóż, jak na Astona Martina to trochę mało… A i cena do najniższych nie należy – brytyjski producent życzy sobie za jeden egzemplarz prawie 50 000 dolarów (około 150 000 złotych). Wysoką cenę klientowi ma zrekompensować mały gratis od producenta – zestaw skórzanych kufrów do bagażnika.
Auto w salonach pojawi się w 2012 roku i ponoć, jak donoszą nasze dobrze poinformowane źródła, wcale nie trzeba będzie mieć w garażu większego Astona Martina, by móc zafundować sobie Cygneta.
Najnowsze
-
Kupisz auto spalinowe zamiast elektrycznego? Zapłacisz 22 tys. zł. To projekt nowych przepisów
Jak poprawić statystyki sprzedaży samochodów elektrycznych? Zmusić kierowców do ich kupowania. Taki właśnie pomysł niedawno się pojawił i co gorsza, na serio jest rozpatrywany. -
Spektakularny pożar jedynego takiego auta elektrycznego w Polsce – na środku warszawskiego Mokotowa. Trwają utrudnienia w ruchu
-
Chciał ukarać kierowcę Audi na oczach policji. Więcej już nie pojeździ
-
Takich fotoradarów jeszcze w Polsce nie było. Mogą pojawić się w każdym miejscu
-
O krok od budowy nowego odcinka drogi S12. Ułatwi dojazd do granicy
Zostaw komentarz: