„Artysta” wysadził Lamborghini i sprzedał 999 sztuk NFT. To się nazywa sztuka?
Pewien „artysta” wpadł na dość nietypowy pomysł zarobku. Kupił Lamborghini, wysadził je w powietrze, sfilmował 999 odłamków pozostałych po supersamochodzie i wystawił je na sprzedaż. I zarobił krocie.
Czy da się zarobić na wysadzeniu samochodu w powietrze? Oczywiście, że się da. Wystarczy tylko odrobina pomysłowości i odłamki auta zamienią się w drogocenne tokeny, na których zbijemy majątek.
NFT – co to jest?
NFT (tłum. ang.: non-fungible tokens – niewymienialny token) to cyfrowe (bądź realne, zapisane w rejestrze blockchain) składniki aktywów (np. zdjęcia, filmy, muzyka bądź inne zapisy – np. numery VIN pojazdu). Reprezentują szeroką gamę przedmiotów materialnych i niematerialnych, wśród których można wymienić m.in. kolekcjonerskie karty sportowe, wirtualne nieruchomości czy też dzieła sztuki. W dużym uproszczeniu, jest to niemożliwy do podrobienia certyfikat posiadania wirtualnego przedmiotu. Każdy token jest unikalny, dzięki czemu jego właściciel ma m.in. gwarancję autentyczności aktywów oraz możliwość śledzenia zakupionych produktów w Internecie.
„Artysta” wysadził Lamborghini i sprzedał 999 sztuk NFT
Pewien „artysta” ukrywający sią pod pseudonimem Shl0ms kupił Lamborghini Huracan, a następnie wysadził samochód w powietrze. Nie było to jednak byle jakie wysadzenie. To było artystyczne wysadzenie w powietrze.
Shl0ms w rozmowie z mediami poinformował, że on i jego załoga eksperymentowali nad sposobem wysadzenia samochodu, żeby stworzyć jak najwięcej „kawałków sztuki”. Kiedy opracowano koncepcję, zatrudniono „licencjonowanego inżyniera specjalizującego się w materiałach wybuchowych” i wysadzono auto w powietrze.
999 odłamków, które zostały po samochodzie, zostało przemienione na tokeny NFT i trafiły na aukcję. 111 z nich zostało zarezerwowanych dla osób biorących udział w „artystycznym” projekcie. Pozostałe 888 kawałków oznaczonych jako „$CAR” trafiło na 24-godzinną aukcję. Cena wywoławcza to 0,01 kryptowaluty Eherium (ETH), której aktualny kurs wynosi około 26 dolarów.
Oczywiście kupujący „$CAR” nie otrzymają części samochodu, a jedynie ich cyfrowe kopie. Fragmenty samochodu będą przechowywane w „bezpiecznym miejscu”.
Najnowsze
-
Co obejmuje 145 punktów kontroli technicznej w Toyota Pewne Auto?
Lśniące nadwozie, posprzątane wnętrze i nabłyszczone opony - na rynku samochodów używanych prawdziwy stan techniczny potrafi być zamaskowany naprawdę starannie. Nie wszystko da się ocenić podczas krótkiej przejażdżki i powierzchownych oględzinach. Przy odrobinie pecha, zamiast radości od pierwszych kilometrów czeka nas długa lista ukrytych wad i pilne naprawy do wykonania. Właśnie dlatego kluczowe znaczenie przy takim zakupie ma rzetelna i szczegółowa kontrola, która daje wiarygodną odpowiedź na pytanie o kondycję samochodu. -
Chińskie samochody dominują w Car of the Year Polska 2026. Niemcy daleko w tyle
-
Lexus LBX – test: elegancja kontra kompromis. Czy to najlepszy crossover w swojej klasie, czy tylko najładniejszy?
-
Chiński szturm na polski rynek. Te marki zyskują na popularności najszybciej
-
Dlaczego regularny serwis auta to podstawa bezpiecznej jazdy?
Zostaw komentarz: