Alpine wraca na tor wyścigu Le Mans
Powrót Alpine został zapowiedziany przez Renault w listopadzie 2012 roku. W oczekiwaniu na wprowadzenie do sprzedaży pierwszego modelu, przewidziane na 2016, Renault zorganizowało liczne akcje promujące markę.
Wśród nich znalazł się rajd Monte-Carlo samochodów zabytkowych, w którym wystartowało 5 modeli marki. Kolejnym etapem będzie powrót Alpine do rajdów wytrzymałościowych – już w 2013 roku Alpine weźmie udział
w wyścigu 24H Le Mans oraz European Le Mans Series (Europejskie Mistrzostwa Wyścigów Długodystansowych).
Po prezentacji podczas Grand Prix F1 Monako i Le Mans Classic 2012 koncepcyjnego auta Alpine A110-50, zaprojektowanego dla uczczenia pięćdziesięciolecia modelu, Renault wystawiło oficjalnie pięć Alpine A110 w ostatnim rajdzie Monte-Carlo samochodów zabytkowych.
Auta te, podobnie jak inne modele marki utworzonej przez Jeana Rédélé, były następnie wystawiane na Salonie Samochodów Zabytkowych Rétromobile na początku lutego.
fot. Renault
|
Teraz wchodzimy w kolejny etap wraz ze zgłoszeniem prototypowego modelu do Europejskich Mistrzostw Wyścigów Długodystansowych (European Le Mans Series) i do 24-godzinnego wyścigu w Le Mans w dniach 22-23 czerwca 2013.
W latach 1963-1978 marka Alpine wzięła 11 razy udział w wyścigu 24H Le Mans, wystawiając w sumie 55 samochodów.
Aby zapewnić sukces projektu, Alpine podjęła współpracę z zespołem Signatech Philippe’a Sinaulta, który wystawi prototyp LMP2 Alpine, napędzany silnikiem Nissana o mocy 500 KM, w pięciu wyścigach Europejskich Mistrzostw Wyścigów Długodystansowych. Debiut będzie miał miejsce 13 kwietnia w Silverstone.
Za sterami nowego modelu zasiądą Pierre Ragues i Nelson Panciatici.
Kulminacyjnym wydarzeniem sezonu będzie oczywiście 24-godzinny wyścig w Le Mans. Nazwisko trzeciego kierowcy, który wystartuje w 24H Le Mans, zostanie podane podczas prezentacji bolidu w Castellet 24 marca 2013 roku.
Najnowsze
-
Znaleziska sprzed ponad 4000 lat na budowie drogi S1. Co dalej z budową ekspresówki?
Budowa dróg często wiąże się z występowaniem nieprzewidzianych utrudnień. Rzadko zdarza się, aby były one tak interesujące jak te na budowie drogi ekspresowej S1 między Oświęcimiem i Dankowicami, gdzie odkryto cenne pozostałości sprzed tysięcy lat. -
Jeden jechał za szybko, drugi wymusił – kto jest winny w tej sytuacji?
-
Co z nowym podatkiem dla kierowców? Rząd ma nowy plan, jak uderzyć nas po kieszeni
-
Minister Gawkowski stracił samochód za 100 tys. zł. Oszukali go metodą „na bliźniaka”
-
Ile samochód przejedzie na rezerwie? Ile pojadę z zasięgiem 0 km?
Zostaw komentarz: