13-letni Milan Pawelec wygrywa w Koszalinie w najmocniejszej klasie Super Pit

Motocykliści Wójcik Racing Junior Teamu zdominowali drugą rundę Pucharu Polski Pit Bike SM w najmocniejszej klasie Super Pit. 13-letni Milan Pawelec wygrał nie tylko kwalifikacje, ale i oba wyścigi na torze w Koszalinie, gdzie metę tuż za jego plecami dwukrotnie mijał jego starszy brat Oleg.

Milan ma za sobą pechowy początek sezonu Pit Bike SM w Starym Kisielinie, po którym do zmagań w Koszalinie przystępował na siódmej pozycji w klasyfikacji generalnej. Sięgając po komplet punktów 13-latek awansował jednak w tabeli na drugie miejsce. Nowym liderem jest z kolei Oleg, który dzięki dwóm drugim miejscom wyprzedza Milana w klasyfikacji generalnej o dziesięć punktów.

Trzecia i ostatnia runda Pucharu Polski Pit Bike SM odbędzie się 10 października na torze w Bydgoszczy, z kolei tydzień wcześniej zawodnicy Wójcik Racing Junior Teamu wystartują w wyścigach międzynarodowej serii European Talent Cup.

Na hiszpańskim torze Motorland Aragon do braci Pawelców dołączy Mateusz Pasiuk, który musiał opuścić rundę w Koszalinie, przez co spadł na siódme miejsce w klasyfikacji generalnej.

Wspierana przez PKN Orlen, cała trójka zdominowała niedawno mistrzostwa Polski Pit Bike, na torze w Toruniu zajmując trzy pierwsze miejsca i sięgając po tytuły w klasie Super Pit.

Wyścigi w Koszalinie były bardzo trudne – mówi Milan Pawelec. – Podczas pierwszego z nich przyczepność była bardzo niska i bardzo łatwo było o błąd. W pewnym momencie sam prawie zaliczyłem wywrotkę, ale byłem w stanie opanować sytuację i kontynuować jazdę. Cieszę się z dwóch zwycięstw i odrobienia strat w klasyfikacji generalnej, w której wszystko jest jeszcze możliwe. Teraz myślami jesteśmy już przy kolejnych wyścigach European Talent Cupu. Podczas poprzedniej rundy w Jerez byłem bardzo blisko punktów, dlatego w Aragonii chciałbym zrobić kolejny krok w kierunku czołówki.

Jestem zadowolony z dwóch drugich miejsc – dodaje Oleg Pawelec. – Motopark Koszalin to szybki i fajny tor, choć jak dla mnie miejscami trochę za bardzo nierówny. Dzisiaj warunki były bardzo trudne, ale udało nam się przejechać dwa czyste i bezbłędne wyścigi, dzięki czemu wracamy do domu z dużą zdobyczą punktową. Szkoda, że na torze zabrakło dzisiaj Mateusza, bo walka byłaby pewnie jeszcze ciekawsza, ale już za kilka dni ruszamy razem do Aragonii na kolejne wyścigi ETC.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze