Mario Theissen o sytuacji zespołu
W czwartek przed GP Europy Dr Mario Theissen powiedział, że decyzja BMW o wycofaniu się z Formuły 1 jest następstwem zmiany strategii marketingowej bawarskiego koncernu.
Dr Mario Theissen |
fot. autorka
|
Jak przyznał szef szwajcarsko-niemieckiego teamu możliwość opuszczenia torów F1 rozważana była wcześniej przez zarząd BMW. Sam jednak dowiedział się o podjęciu decyzji we wtorek 28 lipca, czyli na dzień przed jej ogłoszeniem. Wspomniał także, że taki termin wymuszony został przez konieczność podpisania tydzień później Concorde Agreement, obligującego do uczestnictwa w mistrzostwach do 2012 roku. Potwierdził także, że zespół pod aktualną nazwą złożył w poniedziałek aplikację o dopuszczenie do udziału w Mistrzostwach 2010. Decyzja należy oczywiście do FIA. Jak nadmienił, nie było konieczne w tym przypadku, przedstawienie umowy z ewentualnym dostawcą silników dla nowego teamu. Mario Theissen przyznał, że współpracuje z Peterem Sauberem przy ocenie propozycji wpływających od potencjalnych inwestorów. Pocieszająco brzmiała jego wypowiedź, że choć oczywiście pertraktacje nie są łatwe, to zespół otrzymał kilka ofert, i że zapewnienie zespołowi przyszłości w F1 jest priorytetem dla zarządu BMW. Na pytanie czy jest zawiedziony decyzją koncernu, Theisen stwierdził, że odpowiedzieć na nie będzie mógł za kilka miesięcy i zależeć ona będzie od sytuacji. Co do własnej przyszłości w Formule 1, szef BMW Sauber nie chciał się wypowiadać. Jak powiedział, obecnie koncentruje się na pozostałych wyścigach i do zakończenia sezonu pozostawia sprawę otwartą.
Najnowsze
-
Ta firma miała być drugą Teslą. Właśnie ogłosiła bankructwo
Przechodzenie świata motoryzacji na elektromobilność, dało szansę na wybicie się nowym producentom samochodów. Symbolem, że sukces zupełnego nowicjusza jest możliwy, stała się Tesla, ale nie tylko Elon Musk chciał być wizjonerem. Razem z nim startował Henrik Fisker, ale on nie miał tyle szczęścia. -
Drogowa utarczka między motocyklistą i kierowcą Mazdy. Obaj okazali się siebie warci
-
Kiedy można jechać lewym pasem? Za złamanie tych zasad grożą wysokie mandaty
-
Kupiła elektryczne auto za 300 tys. zł, wystarczyło drobne uszkodzenie, by auto trafiło na złom
-
Siedział mu na zderzaku i poganiał światłami, więc nagrywający wpuścił go prosto w ręce policji
Zostaw komentarz: