Wjechała Seicento pod prąd, prosto przed maskę innego auta. Próba samobójcza czy tylko głupota?
Czasami zdarzają się takie sytuacje, co do których mamy niemal pewność, że nie mogą być celem przypadku lub błędu, ale celowym działaniem. A mimo tego zwykle są.
Mówienie, że jakieś zachowanie to zakrawa na samobójstwo, wydaje się zbyt mocnym i niestosownym określeniem. Lecz jak opisalibyście to zachowanie? Kierująca Fiatem Seicento wjeżdża na Trasę Toruńską w Warszawie. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że ma przed sobą dwa pasy w jednym kierunku. Załóżmy, że tego nie widzi. Na skręt jaki wykonała nie pozwalała jej też ciągła linia. Załóżmy, że jej także nie widziała.
Spowodowała kolizję, bo chciała wjechać pod prąd
Ale nawet uważając ten fragment za ulicę dwukierunkową, trzeba upewnić się, czy można wjechać na nią, prawda? Kierująca Seicento skręcając w lewo musiała sprawdzić, czy z jej lewej strony nie nadjeżdża jakiś pojazd. Nie zrobiła nawet tego i wjechała prosto pod Volvo z kamerą.
Matizem pod prąd na drodze ekspresowej
Powiedzcie teraz sami, które wyjaśnienie jest bardziej prawdopodobne? To że było to działanie celowe, czy może kierująca nie zna nawet najbardziej podstawowych zasad ruchu drogowego? Wbrew pozorom prawidłowa jest chyba odpowiedź numer dwa…
Najnowsze
-
Każdy kierowca powinien teraz używać zasady 5 minut. To gwarancja spokoju na lata
Współczesne samochody może i są w dużej mierze bezobsługowe, ale to co innego niż odporność na niewłaściwą i bezmyślną obsługę. Prędzej czy później wszystkie eksploatacyjne błędy się zemszczą. Jednym ze sposobem na uniknięcie wydatków, jest pamiętanie o zasadzie 5 minut. -
Rusza budowa nowego odcinka S11. Droga połączy cztery województwa
-
Piesi zaatakowali kierowcę na pasach, więc stracił prawo jazdy. Ale sam jest sobie winien
-
Rowerzysta jedzie ścieżką – musi przepuścić pieszego, gdy wchodzi na pasy?
-
Czy po piwie bezalkoholowym można prowadzić? Odpowiedź nie jest prosta
Zostaw komentarz: