Tesla i jej „w pełni autonomiczna jazda” znów w ogniu krytyki: To jawne wprowadzanie ludzi w błąd!
Eksperci od spraw bezpieczeństwa drogowego oskarżają Teslę o zwodniczy, nieodpowiedzialny marketing, który może znacznie zwiększyć ryzyko wypadków na drogach.
Na początku tego tygodnia Tesla udostępniła swoje „w pełni samojezdne” oprogramowanie niewielkiej grupie właścicieli, którzy przetestują je na drogach publicznych. Ale na jej stronie internetowej ukryto zastrzeżenie, że system wart 31 tysięcy złotych nie zapewnia pełnej autonomii pojazdu, a kierowcy nadal muszą go nadzorować.
Te sprzeczne komunikaty sprawiły, że eksperci od spraw bezpieczeństwa drogowego oskarżają Teslę o zwodniczy, nieodpowiedzialny marketing, który może znacznie zwiększyć ryzyko wypadków na drogach. System do końca tego roku może być wdrożony w nawet milionie samochodów elektrycznych.
Steven Shladover, inżynier z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley, który od 40 lat prowadzi badania nad jazdą autonomiczną, powiedział:
Na podstawie informacji, które widziałem na jego temat, mogę stwierdzić, że to jawne wprowadza ludzi w błąd co do możliwości systemu. Jest to bardzo ograniczona funkcja, która nadal wymaga stałego nadzoru kierowcy.
Przeczytaj też: Tesla celowo wprowadza klientów w błąd? Sąd nie ma co do tego wątpliwości
Podczas jednej z konferencji Elon Musk powiedział analitykom branżowym, że firma zaczyna testować w pełni samodzielną jazdę samochodów powoli i ostrożnie, „ponieważ świat jest złożonym i chaotycznym miejscem”. Potwierdził, że Tesla udostępniła swoje „w pełni samojezdne” oprogramowanie niewielkiej grupie właścicieli, którzy przetestują je na drogach publicznych, a do końca roku firma planuje wdrożyć system do znacznie większej liczby pojazdów.
Krajowa Administracja Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego w USA stwierdziła, że będzie ściśle monitorować Teslę i „nie zawaha się przed podjęciem działań w celu ochrony społeczeństwa przed nieuzasadnionym zagrożeniem dla bezpieczeństwa”.
Agencja twierdzi w oświadczeniu, że została poinformowana o systemie Tesli. Uważa go za rozszerzenie oprogramowania wspomagającego kierowcę, które wymaga nadzoru człowieka:
Żaden pojazd dostępny aktualnie do kupienia nie jest w stanie samodzielnie się poruszać.
Na swojej stronie internetowej Tesla zachwala dużą czcionką pełne możliwości samodzielnej jazdy swoich samochodów. Mniejszą czcionką ostrzega:
Aktualnie wdrożone funkcje wymagają aktywnego nadzoru kierowcy i nie powodują autonomii pojazdu.
Jeszcze przed użyciem terminu „w pełni samodzielna jazda” Tesla nazwał swój system wspomagania kierowcy „Autopilotem”. Wielu kierowców polegało na nim za bardzo, co doprowadziło do co najmniej trzech zgonów w USA. Krajowa Rada Bezpieczeństwa Transportu oskarżyła Teslę o te fatalne wypadki. Uznała, że Tesla wprowadza swoich klientów w błąd i pozwala kierowcom unikać skupiania uwagi na drodze.
Przeczytaj też: Tesla wyprodukuje najtańszy elektryczny samochód świata? Elon Musk zapowiada rewolucję
Najnowsze
-
Każdy kierowca powinien teraz używać zasady 5 minut. To gwarancja spokoju na lata
Współczesne samochody może i są w dużej mierze bezobsługowe, ale to co innego niż odporność na niewłaściwą i bezmyślną obsługę. Prędzej czy później wszystkie eksploatacyjne błędy się zemszczą. Jednym ze sposobem na uniknięcie wydatków, jest pamiętanie o zasadzie 5 minut. -
Rusza budowa nowego odcinka S11. Droga połączy cztery województwa
-
Piesi zaatakowali kierowcę na pasach, więc stracił prawo jazdy. Ale sam jest sobie winien
-
Rowerzysta jedzie ścieżką – musi przepuścić pieszego, gdy wchodzi na pasy?
-
Czy po piwie bezalkoholowym można prowadzić? Odpowiedź nie jest prosta
Zostaw komentarz: