Kierowca Lamborghini przesadził z prędkością w czasie deszczu
Na mokrej nawierzchni każdy powinien zdjąć nogę z gazu. Szczególnie kierowcy supersportowych samochodów, ale najwyraźniej nie wiedział o tym ten właściciel Lamborghini.
Według opisu nagrania, ma ono być dowodem w sądzie, przeciwko kierowcy, który doprowadził do poważnej kolizji na drodze szybkiego ruchu. Wbrew opinii osoby, która zamieściła to wideo, sprawca nie jechał żadnym Ferrari, tylko Lamborghini Murcielago.
Jak dużej prędkości trzeba, żeby sprawić by inne auto dachowało? Niedużej
Sam krótki filmik pokazuje tylko moment kolizji, więc nie sposób jednoznacznie określić, co doprowadziło do poślizgu i utraty kontroli nad samochodem. W takich warunkach wystarczyłaby sama nadmierna prędkość, która nie musiała być wiele większa, od prędkości pozostałych pojazdów.
Kobieta nie umie wyjechać z parkingu, ale potrafi za to pisać wulgaryzmy na cudzym samochodzie
Przypomnijmy, że ryzyko wystąpienia aquaplaningu rośnie wraz ze wzrostem szerokości opony. Tymczasem Murcielago ma prawdziwe „walce”, szczególnie z tyłu. Zależnie od rocznika i mocy silnika, jest to nawet 245/35 z przodu i aż 335/30 z tyłu.
Najnowsze
-
Każdy kierowca powinien teraz używać zasady 5 minut. To gwarancja spokoju na lata
Współczesne samochody może i są w dużej mierze bezobsługowe, ale to co innego niż odporność na niewłaściwą i bezmyślną obsługę. Prędzej czy później wszystkie eksploatacyjne błędy się zemszczą. Jednym ze sposobem na uniknięcie wydatków, jest pamiętanie o zasadzie 5 minut. -
Rusza budowa nowego odcinka S11. Droga połączy cztery województwa
-
Piesi zaatakowali kierowcę na pasach, więc stracił prawo jazdy. Ale sam jest sobie winien
-
Rowerzysta jedzie ścieżką – musi przepuścić pieszego, gdy wchodzi na pasy?
-
Czy po piwie bezalkoholowym można prowadzić? Odpowiedź nie jest prosta
Zostaw komentarz: