Izera będzie autem na minuty. Panek partnerem
Jeśli będziesz chcieć przejechać się polskim autem elektrycznym, będziesz mógł go wypożyczyć na minuty. Podpisano ważną umowę z Panek S.A.
Polskie firmy ElectroMobility Poland i Panek S.A. podpisały list intencyjny o współpracy w zakresie promocji polskiej marki samochodów elektrycznych Izera. Firmy mają wspólnie prowadzić promocję transportu elektrycznego oraz rozwijać „usługi współdzielone”.
Izera będzie dostępna do wypożyczenia „u Panka”
Nie wykluczone, że efektem tej współpracy będą auta Izery dostępne w ofercie polskiej firmy carsharningowej – Panek S.A. Doświadczenia zdobyte przez Panka mogą pomóc właścicielom Izery w dostosowaniu swojego auta do wymogów wypożyczania pojazdów na minuty.
Chcemy współpracować w obszarach edukacyjnych, naukowych i badawczo-rozwojowych, dzieląc się doświadczeniem i perspektywą użytkowników rent-a-car i carsharingu. Jesteśmy również otwarci na możliwość zakupu aut elektrycznych Izera, co będzie przedmiotem naszych dalszych rozmów – stwierdził Maciej Panek prezes PANEK S.A.
Co dalej z autami Izery?
Sama fabryka w Jaworznie budowana będzie w dwóch etapach. Pierwszy z nich objąć ma zabudowę o łącznej powierzchni 169 tys. metrów kwadratowych. Drugi – 81 tys. metrów. W sumie cały kompleks liczyć ma 250 tys. m kwadratowych.
Pierwsze samochody Izery mają zjechać z taśm produkcyjnych już przed końcem 2025 roku. Biorąc pod uwagę rozmiar projektu to bardzo krótki termin. Jesteśmy ciekawi, czy zostanie on zrealizowany.
Zostaw komentarz:
Najnowsze
-
Ta firma miała być drugą Teslą. Właśnie ogłosiła bankructwo
Przechodzenie świata motoryzacji na elektromobilność, dało szansę na wybicie się nowym producentom samochodów. Symbolem, że sukces zupełnego nowicjusza jest możliwy, stała się Tesla, ale nie tylko Elon Musk chciał być wizjonerem. Razem z nim startował Henrik Fisker, ale on nie miał tyle szczęścia. -
Drogowa utarczka między motocyklistą i kierowcą Mazdy. Obaj okazali się siebie warci
-
Kiedy można jechać lewym pasem? Za złamanie tych zasad grożą wysokie mandaty
-
Kupiła elektryczne auto za 300 tys. zł, wystarczyło drobne uszkodzenie, by auto trafiło na złom
-
Siedział mu na zderzaku i poganiał światłami, więc nagrywający wpuścił go prosto w ręce policji
Komentarze: