Elektryczny Mercedes jest jak czołg. Potrafi zawracać w miejscu!
Mercedes EQG, czyli elektryczny odpowiednik kultowej „ Gelendy”, będzie potrafił obracać się w miejscu. Nie wierzysz? Zobacz sam!
Koncepcyjny Mercedes EQG jest zapowiedzią tego, do czego będzie zdolny Mercedes-Benz Klasy G z napędem akumulatorowo-elektrycznym. I choć to tylko koncept, to trzeba przyznać, że sprawia wrażenie gotowego do produkcji. Do złudzenia przypomina kultową terenówkę, a o elektrycznym charakterze samochodu przypominają jedynie nowoczesne detale, takie jak podświetlana atrapa chłodnicy czy pasy LED na bokach nadwozia.
Elektryczna „Gelenda” ma wyróżniać się innowacyjnym napędem, wykorzystującym cztery indywidualnie sterowane silniki elektryczne. Dzięki temu auto ma zaskakiwać właściwościami jezdnymi, zarówno na drodze asfaltowej jak i w terenie.
Mercedes opublikował krótki film, prezentujący możliwości elektrycznej terenówki. Widać na nim, jak Mercedes EQG wykonuje imponujący manewr – „tunk turn”, czyli charakterystycznym dla pojazdów gąsienicowych obrót o 180-stopni.
Jak to możliwe? Nietypowe rozwiązanie w elektrycznej Klasie G działa na podobnej zasadzie jak naprzemiennie pracujące gąsienice. Silniki elektryczne obracają koła po jednej stronie pojazdu w przeciwnym kierunku niż koła po drugiej stronie. Co ciekawe, Mercedes twierdzi, że manewr ten zadziała także na asfalcie.
Najnowsze
-
Czy można nagrywać policjanta podczas interwencji? Sąd właśnie wydał wyrok
Nagrywanie interesujących lub budzących kontrowersje zdarzeń to w dzisiejszych czasach powszechna praktyka. Do sięgania po kamerę w telefonie skłaniają wiele osób na przykład policyjne interwencje. Zanim to zrobimy warto zadać sobie pytanie, czy nagrywanie funkcjonariusza na służbie jest legalne. -
Prawo jazdy kategorii B to przepustka nie tylko do samochodów. Nawet nie wiesz, co możesz prowadzić
-
Aktywiści Ostatniego Pokolenia pod lupą prokuratury. Policja pokazała twarde dowody
-
Mandat za zbyt wolną jazdę to nie mit. Nie chodzi tylko o znak C-14
-
Znaleziska sprzed ponad 4000 lat na budowie drogi S1. Co dalej z budową ekspresówki?
Zostaw komentarz: