Ferrari Roma po tuningu Mansory zyskuje mnóstwo karbonowych dodatków i większą moc! Do „setki” rozpędza się w 3,1 sekundy
Przepych, przerysowanie, przesada, kicz, tak w skrócie można by opisać większość „dzieł” niemieckiego tunera. Każdy samochód, który wyjeżdża z warsztatu Mansory, wzbudza wśród fanów motoryzacji kontrowersje. Jedni są zachwyceni, drudzy zniesmaczeni. Czy spodoba im się zmodyfikowane Ferrari Roma?
Mansory słynie z wyjątkowo kontrowersyjnych projektów. Mogą się one podobać lub nie, ale bez wątpienia nikt nie przejdzie obok nich obojętnie. Niemiecki tuner wziął ostatnio na warsztat Ferrari Roma.
Ferrari Roma po tuningu Mansory zyskuje trochę bardziej agresywny wygląd, niż seryjne auto. Samochód z Maranello po wizycie w warsztacie niemieckiego tunera otrzymał przestylizowany zderzak z nową atrapą chłodnicy i dodatkowymi wlotami powietrza. Nowa maska z widocznym włóknem węglowym przywodzi na myśl model 812 Competizione.
Patrząc z boku, stuningowane Ferrari Roma wyróżniają aerodynamiczne lusterka, nowe progi i felgi w rozmiarach od 21’’ z przodu i 22’’ na tyle. Z tyłu wzrok przykuwa dominuje masywny dyfuzor, cztery rury wydechowe, centralne światło hamowania i czerwone akcenty. Oczywiście, jak na Mansory przystało, wszystkie dodatki zostały wykonane z włókna węglowego.
We wnętrzu Mansory dodał własne logo na kierownicy, nową skórzaną tapicerkę w kolorze czerwonym z czarnymi akcentami oraz progi boczne z włókna węglowego z czerwonym napisem „Mansory”.
Zmiany wizualne to jednak nie wszystko. Niemiecki tuner postanowił wprowadzić modyfikacje do silnika V8 o pojemności 3,9 litra z podwójnym turbodoładowaniem. Zarówno moc, jak i moment obrotowy zostały podkręcone i wynoszą teraz 710 KM oraz 865 Nm, ale Mansory nie zdradza jak udało mu się podbić te wartości. Ferrari Roma rozpędza się od 0 do 100 km/h w 3,1 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 332 km/h.
Mansory nie ogłosił cen zestawu tuningowego, ale patrząc na zakres modyfikacji, nie mamy wątpliwości, że nie będzie on tani.
Najnowsze
-
Każdy kierowca powinien teraz używać zasady 5 minut. To gwarancja spokoju na lata
Współczesne samochody może i są w dużej mierze bezobsługowe, ale to co innego niż odporność na niewłaściwą i bezmyślną obsługę. Prędzej czy później wszystkie eksploatacyjne błędy się zemszczą. Jednym ze sposobem na uniknięcie wydatków, jest pamiętanie o zasadzie 5 minut. -
Rusza budowa nowego odcinka S11. Droga połączy cztery województwa
-
Piesi zaatakowali kierowcę na pasach, więc stracił prawo jazdy. Ale sam jest sobie winien
-
Rowerzysta jedzie ścieżką – musi przepuścić pieszego, gdy wchodzi na pasy?
-
Czy po piwie bezalkoholowym można prowadzić? Odpowiedź nie jest prosta
Zostaw komentarz: