Córka chciała samochód elektryczny. Ojciec sprzedał dom i przerobił Rolls-Royce’a
Co zrobić, gdy twoje dziecko nie chce jeździć spalinowym samochodem, bo ten zatruwa środowisko? Opcji jest kilka. Sprzedaż domu wydaje się najbardziej drastycznym rozwiązaniem. Przerabianie swojego auta na elektryka także nie wydaje się najprostszym pomysłem.
Ten dzień na zawsze zmienił życie pewnego kanadyjskiego biznesmana. Córka Vincenta Yu, zmartwiona tym, że ich luksusowa limuzyna ze spalinowym silnikiem zatruwa środowisko, odmówiła jazdy Rolls-Royce’m.
Najprostszym rozwiązaniem byłaby sprzedaż Rolls-Royce’a i zakup samochodu elektrycznego. Vincent Yu zdecydował się jednak na dużo bardziej pracochłonny i kosztowny pomysł. Biznesman postanowił przerobić swojego Roll-Royce’a na elektryka.
Prace nad przerobieniem luksusowej limuzyny w samochód elektryczny trwały aż cztery lata i pochłonęły ogromne pieniądze. W pewnym momencie Vincent Yu był zmuszony sprzedać dom, by móc pozyskać środki na dalszy rozwój projektu. Wszystko to negatywnie odbiło się na jego rodzinie, żona po pewnym czasie wystąpiła o rozwód.
Na szczęście nietypowy projekt udało się ukończyć. Znajdujący się pod maską Rolls-Royce’a silnik V12 o mocy 632 KM został zastąpiony elektrycznym. Po naładowaniu do pełna samochód może przejechać około 500 kilometrów.
Co więcej, projekt, któremu Vincent Yu poświęcił cztery lata, zainspirował go do uruchomienia nowego biznesu. Biznesman będzie teraz sprzedawaćpodzespoły do samochodów elektrycznych oraz przerabiać na zamówienie samochody swoich klientów.
Dodajmy też, że również życie prywatne Vincenta Yu z powrotem się ułożyło: żona z córką wróciły do mieszkania z nim pod jednym dachem.
Prawdziwy elektryczny Rolls-Royce pojawi się za dwa lata
Co ciekawe, elektryczny Rolls-Royce Wraith zbudowany przez kanadyjskiego biznesmana wyprzedził plany brytyjskiego producenta. Pierwszy, elektryczny Rolls-Royce w historii – Spectre – pojawi się dopiero w 2024 roku.
Najnowsze
-
Rewolucja w punktach karnych. Prawo jazdy stracisz łatwo jak nigdy
Kary dla kierowców w Polsce jeszcze nigdy nie były tak surowe, a kolejne zaostrzenia zasad już są w drodze. Kierujący, którzy nie trzymają się ściśle przepisów drogowych, mają powody do obaw. -
Nagrywający nie rozumie, co to żółte światło. Dostał bardzo bolesną lekcję
-
Volkswagen Passat – elegancja i funkcjonalność w biznesowym wydaniu
-
To będzie jedna z najpiękniejszych dróg w Polsce. Drogowcy nie mają lekko
-
Już nie za 50 km/h na godzinę. Przez nowe przepisy prawo jazdy stracisz znacznie szybciej
Zostaw komentarz: