O krok od tragedii na przejściu. Przez takich kierowców nigdy nie będzie bezpiecznie?
W kontekście bezpieczeństwa pieszych, mówi się głównie o zaostrzaniu przepisów wobec kierowców. Tymczasem takie sytuacje pokazują, że tego typu podejście nie rozwiąże wszystkich problemów.
Spójrzcie na tę sytuację. Kierowca auta z kamerą zatrzymuje się przed pasami i umożliwia pieszej przejście na drugą stronę. Nowe przepisy działają i jest bezpieczniej?
Pieszy zobaczył zbliżające się auto, więc wszedł na przejście. Kierowca wpadł w poślizg
Nic z tego! Gdy piesza jest w połowie pasów, nagle auto z kamerą wyprzedza inny samochód i o mały włos nie potrąca kobiety. Tragedii udało się uniknąć tylko dlatego, że piesza zauważyła zagrożenie i zatrzymała się.
Wyprzedzał na przejściach dla pieszych i po lewej stronie wysepek. I to nie kierowca BMW!
Rozumiecie już, do czego pijemy? Bez względu na to, jak restrykcyjne przepisy uchwalimy i jak bardzo podniesiemy mandaty, zawsze znajdą się tacy kierowcy, jak ten na nagraniu. Zamiast jak mantrę powtarzać, że to kierowcy mają dbać o pieszych i zawsze są wszystkiemu winni, bo to pieszy jest „niechroniony”, warto skupić się także na edukacji pieszych. Koniec końców chodzi o to, żeby na drodze było bezpieczniej, a nic tak dobrze nie ochroni pieszych przed piratami drogowymi (takimi jak na nagraniu) jak oni sami.
Najnowsze
-
Kierowcy ciągle nabierają się na znak E-17a. Hamują widząc go i właśnie za to dostają mandat
Odwiecznym problem kierowców jest niedouczenie, prowadzące do niezrozumienia przepisów i błędnego ich interpretowania. Prowadzi to do niebezpiecznych sytuacji i może skutkować słonymi mandatami. Tak jest na przykład w przypadku znaku E-17a. -
Rowerzysta wjechał prosto pod auto i zadzwonił na policję. Zderzenie dwóch absurdów
-
Nowy sposób kontroli kierowców. Dostaną specjalne opaski
-
Koniec przywileju dla właścicieli aut elektrycznych. Życie za szybko go zweryfikowało
-
Znasz trik taksówkarzy na chłodzenie auta bez klimatyzacji? Używaj, nawet jak masz klimę
Zostaw komentarz: