Ferrari F12 po tuningu ma 1500 KM mocy i dwie turbiny, które nie mieszczą się pod maską
Brzmi jak szaleństwo? Tak. Ale to bardzo pozytywne szaleństwo, które szanujemy.
Ferrari F12 to jedno z najmocniejszych, a przy okazji też najładniejszych, współczesnych aut rodem z Maranello. Wyposażone w wolnossące V12 o pojemności 6,3 l, które generuje 740 KM, do „setki” rozpędza się w 3,1 sekundy, a jego prędkość maksymalna to 340 km/h. Ale nie wszystkim to wystarcza.
Znany motomaniakom z ekipy Gas Monkey Garage – Aaron Kaufman, kupił za 300 tysięcy dolarów używane F12 i postanowił je „nieco” podrasować. A nawet trochę więcej niż „nieco” i dodał dwie turbiny, na które nie było miejsca pod maską, więc te zostało wycięte w masce. Zainwestował także w całkowicie nowy układ wydechowy.
Dla wielu osób tuning Ferrari F12, którego dokonał Aaron Kaufmann to świętokradztwo, ale nam się wydaje, że jak już poprawiać Ferrari, to tylko w taki sposób.
Najnowsze
-
Kierowcy ciągle nabierają się na znak E-17a. Hamują widząc go i właśnie za to dostają mandat
Odwiecznym problem kierowców jest niedouczenie, prowadzące do niezrozumienia przepisów i błędnego ich interpretowania. Prowadzi to do niebezpiecznych sytuacji i może skutkować słonymi mandatami. Tak jest na przykład w przypadku znaku E-17a. -
Rowerzysta wjechał prosto pod auto i zadzwonił na policję. Zderzenie dwóch absurdów
-
Nowy sposób kontroli kierowców. Dostaną specjalne opaski
-
Koniec przywileju dla właścicieli aut elektrycznych. Życie za szybko go zweryfikowało
-
Znasz trik taksówkarzy na chłodzenie auta bez klimatyzacji? Używaj, nawet jak masz klimę