Kolejna wielka inwestycja Toyoty w Polsce
Toyota Motor Europe ogłosiła zwiększenie mocy produkcyjnych w polskiej fabryce koncernu o drugą linię produkcyjną silnika 1,5 l oraz elektrycznych przekładni hybrydowych.
Wysokie zainteresowanie hybrydami w Europie osiągnęło już ponad 50 procent całości zamówień na modele Toyoty. Zaowocowało to decyzją o ulokowaniu dwóch kolejnych inwestycji w polskiej fabryce koncernu. Ogłoszone dwa nowe projekty związane są z budową kolejnej linii produkcyjnej elektrycznych przekładni hybrydowych e-CVT oraz współpracujących z nimi silników benzynowych TNGA 1,5 l. Hybrydowe zespoły napędowe z Polski będą montowane m.in. w czwartej generacji Toyoty Yaris, która zadebiutuje na europejskim rynku w 2020 roku.
Utworzenie dodatkowych linii planowane jest w wałbrzyskim zakładzie Toyoty, w którym będzie rozbudowywana hala obróbki i montażu silników oraz hala odlewni, a części do produkcji będą pochodzić między innymi z zakładu w Jelczu-Laskowicach. Całość inwestycji ma zostać zakończona do 2022 roku.
„To znamienne, że Toyota, która od 20 lat funkcjonuje w wałbrzyskiej strefie, wciąż decyduje się na inwestycje rozwojowe w naszym regionie. Stanowi to dowód, że wciąż jesteśmy jednym z najatrakcyjniejszych miejsc na rozwój przemysłu motoryzacyjnego i sektora elektromobilnego. Cieszy nas fakt, że kolejne inwestycje koncernu związane z napędami hybrydowymi przełożą się na zwiększenie ilości miejsc pracy, w tym zatrudnienie dla polskich inżynierów” – podkreśla Piotr Sosiński, prezes Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej „Invest-Park”.
W 2020 rozpocznie się rekrutacja co najmniej kilkudziesięciu nowych pracowników do fabryki w Wałbrzychu. Dzięki wszystkim projektom związanym z technologią hybrydową wartym łącznie 2 miliardy złotych poziom inwestycji w obu zakładach Toyota Motor Manufacturing Poland wzrośnie do ponad 5,5 miliardów złotych, a zatrudnienie do blisko 3000 osób.
Najnowsze
-
Każdy kierowca powinien teraz używać zasady 5 minut. To gwarancja spokoju na lata
Współczesne samochody może i są w dużej mierze bezobsługowe, ale to co innego niż odporność na niewłaściwą i bezmyślną obsługę. Prędzej czy później wszystkie eksploatacyjne błędy się zemszczą. Jednym ze sposobem na uniknięcie wydatków, jest pamiętanie o zasadzie 5 minut. -
Rusza budowa nowego odcinka S11. Droga połączy cztery województwa
-
Piesi zaatakowali kierowcę na pasach, więc stracił prawo jazdy. Ale sam jest sobie winien
-
Rowerzysta jedzie ścieżką – musi przepuścić pieszego, gdy wchodzi na pasy?
-
Czy po piwie bezalkoholowym można prowadzić? Odpowiedź nie jest prosta
Zostaw komentarz: