Pies doprowadził do kolizji dwóch samochodów
Stwierdzenie „sytuacja na drodze bywa nieprzewidywalna” brzmi jak truizm, ale w ta sytuacja jest świetnym przykładem jego prawdziwości.
Do kolizji doszło tuż przed przejściem dla pieszych, na które, pomimo czerwonego światła, wszedł pies. Kierowca pierwszego samochodu uważnie obserwował sytuację na drodze i zatrzymał się. Tego samego nie da się powiedzieć o kierującym w aucie za nim. Nie zdążył w porę zareagować i uderzył w pierwszy samochód, na szczęście z niedużą siłą.
Jaki płynie z tego wniosek? Zielone światło nie zwalnia nas z obowiązku obserwowania sytuacji na drodze. Słowa uznania dla psa, który zauważył co się dzieje i zatrzymał się. Zastanawiamy się tylko gdzie podział się jego właściciel i dlaczego pozwala, żeby czworonóg swobodnie wbiegał na ulicę?
Najnowsze
-
Znaleziska sprzed ponad 4000 lat na budowie drogi S1. Co dalej z budową ekspresówki?
Budowa dróg często wiąże się z występowaniem nieprzewidzianych utrudnień. Rzadko zdarza się, aby były one tak interesujące jak te na budowie drogi ekspresowej S1 między Oświęcimiem i Dankowicami, gdzie odkryto cenne pozostałości sprzed tysięcy lat. -
Jeden jechał za szybko, drugi wymusił – kto jest winny w tej sytuacji?
-
Co z nowym podatkiem dla kierowców? Rząd ma nowy plan, jak uderzyć nas po kieszeni
-
Minister Gawkowski stracił samochód za 100 tys. zł. Oszukali go metodą „na bliźniaka”
-
Ile samochód przejedzie na rezerwie? Ile pojadę z zasięgiem 0 km?
Zostaw komentarz: