Nie odpiął węża od dystrybutora i ruszył
Ten kierowca okazał się wyjątkowo nieuważny i to nie tylko dlatego, że nie odłączył węża z dystrybutora od zaworu w swoim samochodzie.
Kierowca Volkswagena zatankował samodzielnie gaz, zapłacił za niego, a wracając do samochodu przechodził tuż obok węża, który nadal łączył jego auto z dystrybutorem. Wcale nie było trudno go zauważyć.
Mężczyzna nie zauważył – ruszył i wyrwał węża, ale ani myślał się zatrzymać. Z opisu nagrania wynika, że dopiero drugiego dnia zorientował się, że jeździ z przyczepionym do auta wężem. Wrócił wtedy na stację i zobowiązał się do pokrycia naprawy wszystkich szkód.
Najnowsze
-
Czy po piwie bezalkoholowym można prowadzić? Odpowiedź nie jest prosta
Majówka to czas wyjazdów, a według stereotypów także grillowania. Grill zaś często kojarzy się z zimnym piwem, czyli sposobem na orzeźwienie niedostępnym dla kierowców. Problem można rozwiązać, wybierając piwo bezalkoholowe, ale czy naprawdę można je bez obaw wypić, a potem siadać za kierownicę? -
Włączasz w aucie nawigację w telefonie? Policjant chętnie wlepi ci mandat i 12 punktów
-
Policja zagląda do samochodów i zadaje jedno pytanie. Zła odpowiedź to 3000 zł mandatu
-
Prowokuje innego kierowcę, a gdy tamten reaguje agresywnie, zaczyna lamentować, że dzieci wiezie
-
Typowe błędy w używaniu klimatyzacji. Albo nie ochłodzi, albo sobie zaszkodzisz
Zostaw komentarz: