Nick Heidfeld w kasku Kamili Mazur na Nuerburgringu
Nick Heidfeld i Jensen Munser - wieloletni projektant kasków niemickiego kierowcy F1- roztrzygnęli ogłoszony na stronie zawodnika konkurs na najlepszy projekt kasku. Z ogłoszenia wyniku cieszymy się podwójnie. Po pierwsze wygrała kobieta, a po drugie Polka - Kamila Mazur.
Zwycięzki projekt kasku autorstwa Kamili Mazur. |
fot. nickheidfeld.com
|
Kamila Mazur będzie miała okazję osobiście wręczyć Nickowi Heidfeldowi nowy kask. Odbędzie się to w paddocku przed pierwszą sesją treningową na Nuerburgringu (22 lipca). Po GP Niemiec kask zostanie przekazany na aukcję charytatywną przeprowadzaną przez telewizję RTL.
Nick i Jensen nie mieli łatwego zadania, ponieważ musieli wybrać jednen projekt spośród 1500.
– To był niesamowicie trudny wybór. Było wiele interesujących, pomysłowych prac i różnych koncepcji. Wybór zwycięzcy zajął trochę czasu. Dwa lata temu przy okazji podobnego konkursu zwycięski projekt od razu rzucił mi się w oczy. Tym razem długo dojrzewałem do ostatecznej decyzji – tłumaczy Heidfeld.
– Praca Kamili Mazur z Polski podobała mi się coraz bardziej za każdym razem, gdy na nią patrzyłem. Podoba mi się, jak autorka zestawiła kolory: czarny, złoty i czerwony, a także pasujący do Formuły 1 wzór. – dodaje zastępujący w zespole Lotus Renault Grand Prix Roberta Kubicę zawodnik.
Zwyciężczyni – Kamila Mazur była zaskoczona, żeby nie powiedzieć zszkowana, gdy dowiedziała się, że wygrała mało tego w nagrodę pojedzie na wyścig na Nuerburgring.
– Bardzo się cieszę, że mój talent został dostrzeżony i że pomoże Nickowi w jego działalności charytatywnej. Jestem dumna, że dołożyłam swoją małą cegiełkę by pomóc potrzebującym dzieciom – powiedziała polska zwyciężczyni.
Kamila Mazur osobiście wręczy Nickowi Heidfeldowi nowy kask w paddocku przed pierwszą sesją treningową na Nuerburgringu (22 lipca). Po GP Niemiec kask zostanie przekazany na aukcję charytatywną przeprowadzaną przez telewizję RTL.
Najnowsze
-
Kierowcy ciągle nabierają się na znak E-17a. Hamują widząc go i właśnie za to dostają mandat
Odwiecznym problem kierowców jest niedouczenie, prowadzące do niezrozumienia przepisów i błędnego ich interpretowania. Prowadzi to do niebezpiecznych sytuacji i może skutkować słonymi mandatami. Tak jest na przykład w przypadku znaku E-17a. -
Rowerzysta wjechał prosto pod auto i zadzwonił na policję. Zderzenie dwóch absurdów
-
Nowy sposób kontroli kierowców. Dostaną specjalne opaski
-
Koniec przywileju dla właścicieli aut elektrycznych. Życie za szybko go zweryfikowało
-
Znasz trik taksówkarzy na chłodzenie auta bez klimatyzacji? Używaj, nawet jak masz klimę
Zostaw komentarz: