Audi A1 Sportback już w polskich salonach
W salonach Audi w Polsce można już składać zamówienia na nowe Audi A1 Sportback. Sprawdzamy ile trzeba będzie za nie zapłacić.
Na początek nowe Audi A1 Sportback dostępne będzie z benzynowym silnikiem 30 TFSI o mocy 116 KM i z dwiema skrzyniami biegów do wyboru – 6-biegową skrzynią manualną lub automatyczną skrzynią S tronic. Za pierwszą konfigurację zapłacimy 91 000 zł, a za drugą 98 900 zł.
W niedługim czasie oferta zostanie rozszerzona o silnik 35 TFSI rozwijający 150 KM, również współpracujący z dwoma skrzyniami biegów. Jego cena to 100 800 lub 108 700, jeśli zdecydujemy się na przekładnię S tronic.
Do wyboru są również trzy wersje wyposażenia – Basic, Advanced i S line, a nowością jest ich modułowa struktura, która zapewnia dużą elastyczność. Po raz pierwszy klienci mogą teraz dowolnie łączyć poszczególne linie zewnętrzne i wewnętrzne. W zależności od wersji wyposażenia, dodatki zewnętrzne dostępne są w różnych konfiguracjach. Oferując pakiety wyposażenia wnętrza –advanced, design selection i S line, Audi dodatkowo daje klientom wiele możliwości doboru kolorów i materiałów według własnego pomysłu.
Wyposażenie seryjne Audi A1 Sportback, poza radiem czy klimatyzacją, oferuje asystentów wspierających kierowcę. Standardowy system ostrzegający o zjeżdżaniu ze swojego pasa ruchu wspomaga kierowcę w utrzymaniu się na prawidłowym pasie przy prędkościach powyżej 65 km/h. Standardem jest też system Audi pre sense front – czujnik radarowy rozpoznaje sytuacje krytyczne z udziałem innych pojazdów, pieszych, czy rowerzystów znajdujących się przed samochodem nawet wtedy, gdy widoczność jest zła, np. we mgle. System daje wtedy kierowcy akustyczne i wizualne ostrzeżenie. Jednocześnie przygotowuje pojazd i wszystkie układy do prawdopodobnego ostrego hamowania, a jeśli to konieczne, sam rozpoczyna awaryjne hamowanie.
Najnowsze
-
Każdy kierowca powinien teraz używać zasady 5 minut. To gwarancja spokoju na lata
Współczesne samochody może i są w dużej mierze bezobsługowe, ale to co innego niż odporność na niewłaściwą i bezmyślną obsługę. Prędzej czy później wszystkie eksploatacyjne błędy się zemszczą. Jednym ze sposobem na uniknięcie wydatków, jest pamiętanie o zasadzie 5 minut. -
Rusza budowa nowego odcinka S11. Droga połączy cztery województwa
-
Piesi zaatakowali kierowcę na pasach, więc stracił prawo jazdy. Ale sam jest sobie winien
-
Rowerzysta jedzie ścieżką – musi przepuścić pieszego, gdy wchodzi na pasy?
-
Czy po piwie bezalkoholowym można prowadzić? Odpowiedź nie jest prosta
Zostaw komentarz: