
Przełomowy kalendarz Pirelli?
W tym roku już po raz 43. zostanie wydany ekskluzywny i znany na całym świecie kalendarz Pirelli. Tym razem zabraknie tam jednak roznegliżowanych modelek.
Tegoroczna edycja kalendarza Pirelli z pewnością będzie przełomowa. Zamiast rozebranych modelek pojawią się tam kobiety sukcesu, przez co 43. edycja jest postrzeganą trochę jako manifest feministyczny.
W tym roku za obiektywem stanęła Annie Liebovitz, a zapozowały kobiety z historią, czyli m.in. znane działaczki, aktywistki, a także aktorki komediowe. Firma Pirelli postanowiła grubą kreską odciąć się od przeszłości i sfotografować różne kobiety, gdzie ich talent miał mieć przewagę nad wyglądem zewnętrznym.
Bohaterki tegorocznej edycji kalendarza zostały wybrane tak, żeby ukazać ich wkład w uczynienie świata lepszym. Każdy miesiąc ma ukazywać różnorodność na naszej planecie, gdzie kobiety są nie tylko w różnym wieku, ale mają różne zajęcia , ale także pochodzenie etniczne.
W 43. edycji kalendarza Pirelli ukażą się m.in.: Yoko Ono, Patti Smith, Serena Wiliams, Natalija Woianowa, Yao Chen, Agnes Gund czy Amy Schumer. Większość kobiet została zaprezentowana w ubraniach oprócz ostatniej wymienionej, która jest aktorką komediową i zażartowała, że nie została uprzedzona o zamyśle przed sesją.
Kalendarz Pirelli trafia do rąk starannie wyselekcjonowanych osób. Dostępnych będzie zaledwie kilkanaście tysięcy egzemplarzy, a do Polski z reguły trafia około 150 sztuk. Każdego roku pierwszy egzemplarz jest przekazywany na ręce królowej brytyjskiej.
Najnowsze
-
Elektryk czy hybryda – co bardziej opłaca się w leasingu?
Coraz więcej firm i osób prywatnych zwraca uwagę na ekologię i koszty użytkowania aut. Rosnąca popularność napędów alternatywnych wypiera tradycyjne rozwiązania, ale rodzi pytanie: co w leasingu bardziej się opłaca – hybryda czy elektryk? -
Nocleg pod namiotem czy w kamperze? Porównanie opcji dla fanów motoryzacji
-
Test Peugeot 408 GT: masaż na trasie i pazury na ulicy
-
Test Ford Bronco Badlands – powrót legendy na bezdroża
-
Mercedes Vision V: gdzie podziała się motoryzacja, a pojawił się… 65-calowy telewizor?
Zostaw komentarz: