Motocyklistki – słaba płeć?
Lucy Glöckner, Sabine Holbrook, Janine Davies i Maria Costello mają kilka wspólnych cech: są jednymi z najlepszych motocyklowych jeźdźców, kochają wyprzedzać chłopaków na torze oraz - wszystkie postawiły na starty na BMW S1000 RR w swoich krajowych mistrzostwach i imprezach Race Trophy, nie tylko na sezon 2015, lecz na dłużej.
Chyba najbardziej znaną spośród nich kobietą w Europie jest Niemka Lucy Glöckner. W 2014 na swoim BMW HP4 wywalczyła drugie miejsce w klasie Superstock w International German Championship (IDM). Pasmo własnych zwycięstw podsumowała podczas rundy Zolder IDM – tam rozwiała wszelkie wątpliwości, kto naprawdę króluje na torze. Na sezon 2015 Lucy przesiada się na nowe BMW S 1000 RR, w którym pracą zawieszenia kół steruje elektronika. Mimo że Glöckner zamierza twardo powalczyć o tegoroczny tytuł w IDM Superstock, dwudziestoczterolatka ostrożnie wypowiada się na temat swoich zamierzeń w sezonie.
– Oczywiście chcę się poprawić jeszcze o jedno miejsce w stosunku do zeszłego roku. Jednocześnie nie chciałabym być pod presją, stawiając przed sobą nierealne cele. W każdym wyścigu dam z siebie wszystko i mam nadzieję, że na koniec sezonu znajdę się w ścisłej czołówce – mówi Glöckner.
Wyścig na jej domowym torze w Szwajcarii jest co roku wyjątkowym wydarzeniem dla sportsmenki, która w zeszłym roku uplasowała się na siódmej pozycji w klasyfikacji inauguracyjnego BMW Motorrad Race Trophy, zaś na kończącej sezon imprezie w Monachium poświęcono Lucy specjalną uwagę, wspominając jej historyczne w klasie IDM Superstock 1000 podwójne zwycięstwo w Zolder. Nie będzie chyba niespodzianką, że w nadchodzącym sezonie też zamierza pokazać, co jest w stanie zrobić na własnym terenie. Profesjonalny kierowca wyścigowy musi koncentrować się na doskonaleniu swojego mentalnego podejścia.
– W przeszłości zazwyczaj byłam przesadnie ambitna i miałam zbyt dużo zapału, co raz czy dwa doprowadziło mnie do upadków. Teraz mam to już pod kontrolą. Niemniej jednak chcę nadal wzmacniać moją psychikę, żeby w konsekwencji osiągać coraz więcej – podsumowuje Lucy Glöckner.
Historia Sabine Holbrook jest pewno tak wyjątkowa, jak talent Lucy Glöckner. Holbrook ma prawo jazdy dopiero od pięciu lat, ale odkąd tylko zdała egzamin – jej jedynym celem jest tor wyścigowy. Ścigała się już w sezonie 2014 w mistrzostwach FIM Europe Alpe Adria. W pierwszym roku startów i bez żadnego torowego doświadczenia pokazała, że jest w stanie ukończyć sezon na doskonałym 9. miejscu w klasyfikacji klasy Supersport, w której stawka zawodników liczyła 40 rywali. W planach ma teraz zmianę na nowy S1000 RR, którego Sabine nie może się doczekać. Decyzja przesiadki na BMW RR oznacza, że musi też przenieść się do wyższej klasy Superbike i dołączyć do zawodowego czeskiego zespołu IV Racing. Te obiecujące zmiany uczynią z sezonu 2015 kolejny rok nauki dla tej rodowitej Szwajcarki, która na motocyklowym show Swiss-Moto w Zurychu w ostatni weekend lutego, była przez cały czas oblegana przez łowców autografów.
– Moje cele to zbliżyć się do czołówki w klasie Superbike, zwiększyć moją znajomość torów, a przede wszystkim mieć z tego mnóstwo przyjemności. Usatysfakcjonuje mnie miejsce w pierwszej dziesiątce – uważa Sabine Holbrook.
Południowoafrykańska zawodniczka Janine Davies entuzjastkom kobiecego sportu motorowego daje taką oto radę.
– My dziewczyny po prostu nigdy nie możemy się poddawać. Nic nas nie powstrzyma – nawołuje Davies.
Dzięki trzeciemu miejscu w klasie Super M w South African Motorcycle Championship zapisała się w historii jako pierwsza kobieta, która stanęła na podium tej serii wyścigów. Mimo upadku w finałowym wyścigu, Janine zakończyła sezon na trzecim miejscu w końcowej klasyfikacji. Sezon 2015 zamierza ukończyć w pierwszej trójce i chce osiągnąć ten cel na swoim ukochanym RR.
– Nigdy nie myślałam, że będę w stanie jeździć na motocyklu 1000 cm3, ale BMW jest niesamowity.
Podobnie jak Sabine Holbrook, Janine Davies pierwszy raz usiadła na BMW S 1000 RR na FIM Women’s Training Camp, treningowej imprezie wspieranej przez BMW Motorrad.
– Kocham moc, którą ma ten motocykl i tę znakomitą technologię. BMW Motorrad pomógł mi w efekcie stać się lepszym jeźdźcem. Obóz treningowy był znakomitą okazją, żeby pogadać z innymi kobietami, które rywalizują w motocyklowych wyścigach.
Kimś, kto wie więcej niż wszystko o FIM Women’s Training Camp jest Maria Costello. Właśnie wróciła z toru Almeria w Hiszpanii, na którym 21 kobiet z trzech kontynentów i 14 krajów brało udział w tegorocznym obozie treningowym, jeżdżąc na S1000 RR. Pracująca również jako instruktorka na tym obozie, Maria miała też okazję zostać na torze dłużej, żeby przetestować wyścigowy motocykl BMW, na którym w tym roku będzie walczyć na NorthWest 200, Isle of Man TT oraz Ulster Grand Prix.
– Właśnie planuję mój najlepszy rok – cieszy się Costello. – Jestem w lepszej formie niż kiedykolwiek, mam najnowsze BMW, nowego szefa ekipy mechaników z CMB Motorsport oraz wspaniały zespół, gotowy by wesprzeć mnie w walce na drogowych torach. Jestem chyba jedną z najszczęśliwszych kobiet na tej planecie. W zeszłym roku byłam kontuzjowana, więc pozostawiłam niezałatwione sprawy z NorthWest 200 i Isle of Man TT. Naprawdę nie mogę doczekać się początku sezonu.
Kibicujemy wszystkim paniom i czekamy, aby wśród nich wreszcie pojawiła się jakaś Polka.
Najnowsze
-
Mandat za zbyt wolną jazdę to nie mit. Nie chodzi tylko o znak C-14
Każdy kierowca musi pilnować tego, żeby nie jechać ze zbyt dużą prędkością. Mało kto pamięta, że również za zbyt małą prędkość można dostać mandat. Takie sytuacje są co prawda rzadkie, ale jak najbardziej możliwe. -
Znaleziska sprzed ponad 4000 lat na budowie drogi S1. Co dalej z budową ekspresówki?
-
Jeden jechał za szybko, drugi wymusił – kto jest winny w tej sytuacji?
-
Co z nowym podatkiem dla kierowców? Rząd ma nowy plan, jak uderzyć nas po kieszeni
-
Minister Gawkowski stracił samochód za 100 tys. zł. Oszukali go metodą „na bliźniaka”
Zostaw komentarz: